Wiem, że nie można mówić czy się coś podoba czy nie jeśli się tego nie zna.. Jestem w ogromnym szoku, po dzisiejszym meczu, na który w końcu dałam się namówić. Raz doborowe towarzystwo, a dwa kapitalna atmosfera. Nie sądziłam, że kibice są tak zaangażowani, że tak to generalnie wygląda.. Nigdy nie interesowałam się meczami na żywo, pewnie dlatego, że nikt wokół mnie nie zainspirował... Nie wiedziałam też jaka to pasja dla tych kibiców. Ile to trzeba zdrowia żeby tak śpiewać przez tyle czasu :) Atrakcje były spore od kibiców więc można było się zarazić i złapać bakcyla.. We wtorek ostatni mecz w sezonie i będę tam :) Najlepsi są Ci wszyscy, którzy komentują w głos, jakby oni lepiej zagrali, nieważne, że na kolanach trzymają brzuchy ogromne :) Mało tego ja sama podrywałam się z wrażeniem, że lepiej bym podała! Emocje są genialne, też wstawałam przy każdej okazji gdzie mogła paść bramka :) Polecam tym oczywiście, którzy nie znają tych emocji, bo warto!! Nie byłabym sobą jakbym fotki z piłkarzem nie zrobiła, Słowak z resztą, i piąteczkę z Kapcelem przybiliśmy całej drużynie :) A co jak już być to być! Cóż spytacie skąd zjdęcie z siostrą mą, bo przecież nie ze stadionu :) Otóż tak szybko mi minął ten mecz, że nie zdążyłam zdjęcia z siostrą zrobić, więc w drodze powrotnej pożyczyłyśmy szalik od przemiłego kibica :) Można ? Można!!! Poza sportowymi atrakcjami na stadionie wstałam dziś rano żeby ćwiczyć i muszę się powtórzyć, bo można :) Przemiłego wieczoru i reszty weekendu życzę ja wielbicielka Górnika Łęcznej od dziś :) A co!! Fotorelacja poniżej!
Wiem, że nie można mówić czy się coś podoba czy nie jeśli się tego nie zna.. Jestem w ogromnym szoku, po dzisiejszym meczu, na który w końcu dałam się namówić. Raz doborowe towarzystwo, a dwa kapitalna atmosfera. Nie sądziłam, że kibice są tak zaangażowani, że tak to generalnie wygląda.. Nigdy nie interesowałam się meczami na żywo, pewnie dlatego, że nikt wokół mnie nie zainspirował... Nie wiedziałam też jaka to pasja dla tych kibiców. Ile to trzeba zdrowia żeby tak śpiewać przez tyle czasu :) Atrakcje były spore od kibiców więc można było się zarazić i złapać bakcyla.. We wtorek ostatni mecz w sezonie i będę tam :) Najlepsi są Ci wszyscy, którzy komentują w głos, jakby oni lepiej zagrali, nieważne, że na kolanach trzymają brzuchy ogromne :) Mało tego ja sama podrywałam się z wrażeniem, że lepiej bym podała! Emocje są genialne, też wstawałam przy każdej okazji gdzie mogła paść bramka :) Polecam tym oczywiście, którzy nie znają tych emocji, bo warto!! Nie byłabym sobą jakbym fotki z piłkarzem nie zrobiła, Słowak z resztą, i piąteczkę z Kapcelem przybiliśmy całej drużynie :) A co jak już być to być! Cóż spytacie skąd zjdęcie z siostrą mą, bo przecież nie ze stadionu :) Otóż tak szybko mi minął ten mecz, że nie zdążyłam zdjęcia z siostrą zrobić, więc w drodze powrotnej pożyczyłyśmy szalik od przemiłego kibica :) Można ? Można!!! Poza sportowymi atrakcjami na stadionie wstałam dziś rano żeby ćwiczyć i muszę się powtórzyć, bo można :) Przemiłego wieczoru i reszty weekendu życzę ja wielbicielka Górnika Łęcznej od dziś :) A co!! Fotorelacja poniżej!
Komentarze