Pospać, poleniuchować, coś nowego = weekend

Dokładnie tak dziś wyglądałam tylko uczesanie miałam bardziej poczochrane :) Ja nie wiem czy jestem w stanie nauczyć się rano wstawać jak ćwierkający skowronek.. Naprawdę zgadzam się z myślą "kto rano wstaje, widocznie musi " :) Popracuję nad sobą, ale pozwólcie, że jeszcze nie teraz.. Chociaż obawiam się, że zbliża się taki moment, bo żeby utrzymać wszystkie zajęcia i pasje, a do tego pracy coraz więcej, będę musiał skrócić sen z ośmiu godzin na sześć.. Na razie nie chcę o tym myśleć :) Weźcie na ten przykład ogród, jeszcze niewiele warzyw widać, a chwasty już są..  Dziś przyjechały me kwiaty, piękne, idealnie zapakowane, tylko trzeba posadzić.. Niestety nocą to żadna przyjemność.. Swoją drogą bardzo polecam sklep pelargonie 24. Tylko uważajcie, bo ja łącznie około stu sztuk zamówiłam ;) Nie mniej jest to dużo wygodniejsze niż zeszłoroczne targanie tego z Lublina i połowę połamałam.. Jutro dostaną miejsce swoje moje roślinki, już nie mogę się doczekać.. Co do pasji, to dziś odkryłam męską taką jedną.. Kojarzycie jak panowie staną sobie tak we dwóch lub we trzech koło jakiegoś auta, dyskutują (nie mam pojęcia o czym) z rękoma w kieszeni..  Od czasu do czasu, któryś z nich kopnie od niechcenia w koło :))Mogą tak długo :) No powiedzcie mi czy moja obserwacja nie jest prawdziwa :) A co do panów, to ja was zaskoczę i  jutro będę na prawdziwym meczu piłkarskim, nie pamiętam kto z kim gra, ale się dowiem i będę kibicować, a wam przekażę wszystko :) Bo przecież znowu weekend mamy, więc może i wy zróbcie coś pierwszy raz.. Ja po pięciu latach przyjęłam zaproszenie na mecz od kolegi ze studiów :) Może nie myślcie tyle co ja tylko róbcie, nie koniecznie coś co lubicie, ale też nie znacie..Co do ćwiczeń, to powiem wam, że mnie po wczorajszym turbo wyzwaniu, nie będę oszukiwała, bolą wszystkie gnaty.. Nawet dziś nie pomyślałam żeby cokolwiek robić poza i tak długim dniem pracy.. Resetuje się, tylko jutro będę musiała ćwiczyć w takim stanie jak ten kot, bo czas tylko rano.. Zrobię to jednak zanim niebieskookie wstaną, bo zobaczyłam dziś jakie to bywa niebezpieczne :)


Komentarze

Wiolka pisze…
Boska końcówka. U mnie też dzisiaj ciężki i napięty dzień. Zero ruchu sportowego oczywiście. Jutro to nadrobimy ☺
Nadrobimy, kto jak nie my :-)
Anonimowy pisze…
Panowie lubią dyskusje blisko aut to fakt :-)

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Trojaczki z troszkę różniącą się metryką pozdrawiają :)