Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

Formatowanie dysku :)

Obraz
Jeździliście kiedyś na rowerze w lokach ? Ja tak, a co trzeba szyku i na wsi zadać :) Na zdjęciu tego nie widać, ale Bartek zadbał dziś bardzo o moje włosy i o to żeby trzymały się do jutra.. Co prawda jak usłyszał, że na rower się wybieram, to zatrzymał suszarkę i myślałam, że nie dokończy :) Ja jednak dostałam dziś od bandy niebieskookich całą godzinę rowerów w samotności. W związku z powyższym przejechałam dwadzieścia kilometrów i jak bym miała ten relaks do czegoś porównać, to tylko do kapitalnego zabiegu w "Stylowni" :) Po tak ciężkim i stresującym dniu, tylko tego potrzebowałam.. Usiłowałam jeszcze na rolkach pośmigać, ale uwierzcie mi, że po dwóch kilometrach moje pęcinki po prostu płakały :) Nie mniej zresetowałam się totalnie.. Cóż moje piękna fryzura po powrocie wyglądała jak "spocony pan Wodecki", bo wiatr mi je nastroszył :) Ale obiecuję jakoś to ogarnąć do jutrzejszego spotkania rodzinnego u Kacpera cudnego, również z lokami .. Oczywiście obiecuję ni

Klony, żabka, konie :)

Obraz
Trampki zaczynają być mi niezbędne, a to bardzo niebezpieczne, przecież szpilki to szpilki :) Wygoda w pewnym wieku bierze górę.. Z resztą tyle się działo, że tylko takie obuwie wchodziło w grę :) Po pierwsze udowodniłam sobie znów, że można rano wstać, zrobić i wstawić ciacho. A o ósmej być już na rowerze.. Speeda musiałam sobie dziś od rana narzucić, ale wszystko co miało się zrobić, zostało zrobione .. Łącznie z piękną żabką w przedszkolu na krzesełku mini z małą blondynką, która w trakcie śpiewania piosenek z grupą , wkłada sobie palca w rajstopki, robi wielką dziurę... Po chwili mówi, nie zważając na panie i innych rodziców "mama mam dziule, ssyjes w domu ?:) " Zaangażowanie takie sobie, ale żabkę zrobiłyśmy przednia :) Podczas zajęć otwartych u trzylatków utwierdziłam się w przekonaniu, że przedszkolanka to bardzo ciężki zawód.. Z radością wróciłam do pracy, mimo dzikich tłumów.. Tak to już jest, że długie weekendy ściągają do nas mnóstwo klientów, ale bardzo nam

Bańki mydlane i awokado :)

Obraz
Sama nie wiem komu większą radość sprawiły dziś te bańki mydlane, ale mam wrażenie, że mi, bo plan był się odstresować z dziewczynami :) Całe popołudnie spędzone na świeżym powietrzu, to już dużo, a z roześmianymi dzieciakami, to gwarancja dobrego nastroju. Małe gadające oczywiście pojechało ze mną na rowery, po powrocie mówi "tata spotkałam na rowerach swojego kolegę bociana :) " W ogóle, to jej szczerość mnie przeraża, chociaż wiem, że to już taka cecha dzieci. Ona jednak bez ogródek potrafi mi powiedzieć wszystko.. Rano jak zaspana próbuję ją ubrać, mówi "mama weź Ty się idź pomaluj" Jak zejdę już z charakteryzacją, mówi "o telaz jesteś ładna :) " Nie ma nudy.. Nie wiem jak to się stało, że dziś jest już czwartek i za chwilę macie długi weekend.. U mnie do niego jest wieczność, bo mnóstwo pracy i planów.. Wszystkim, którzy szukają gdzie tu pojechać, zapraszamy na daleki wschód, zobaczcie jaka piękna pogoda.. Na Mazurach widziałam dziś

Rzeczywistość..

Obraz
Tak to w życiu czasem jest, że mamy zbyt wielkie oczekiwania albo rzeczywistość jest dla nas średnio przychylna.. Jedno jest pewne trzeba próbować zmierzyć się z realem!!! Ja dziś próbowałam, poległam kilka razy, lekarstwo niespodziewanie znalazł niebieskooki.. Ten, który lubi mocne, dobre kino dzwoni i mówi "grają jakąś komedię pójdziemy?" To się nazywa poświęcenie i znać kogoś jak łysego konia :) Mi się wydawało, że zakamuflowałam swoje lęki i emocje.. Powiem wam jedno, nie umiem prosić o pomoc, nie jestem silna, ale walczę i każdemu komu się chce zmarnować w milczeniu w kinie na jakiejś komedii czas, zawsze będę bardzo wdzięczna.. :) Swoją drogą komedia " Wszystko w rodzinie zostanie" wcale nie taka marna, bo śmiałam się w głos i znalazłam guzik, którym się paraliżujące lęki wyłącza w głowie. Polecam tę metodę bardzo.. Jak już nie działają wszystkie inne, może czasem ktoś wam pomoże wypróbować nową.. Wiecie, bo czasem tak jest, że chcecie podgadać baaardzo, a

Soczewica, białko, sport - zdrowie :)

Obraz
Nie myślcie, że sobie włosy z głowy wyrywam, bo wręcz przeciwnie, całkiem dobry ten dzień :) Takie zdjęcie wyszło po prostu :) Dzień zaczęty w środku nocy jak dla mnie.. Powiem wam jedno, skoro ja mogę wstać rano, przygotować sobie obiad i ogarnąć dom tylko po to by pojechać przed dziewiątą na rowery, to każdy może... :) Rewelacja zacząć dzień szesnastoma kilometrami, zwłaszcza, że nawet odrobinę słońca było.. Nie myślcie też, że po wczorajszym upadku dałam sobie spokój z rolkami.. Wróciłam przed dwudziestą i od razu wyskoczyłyśmy na rolki, więc całe dwadzieścia kilometrów sportu dziś na mym koncie, bardzo polecam każdemu.. Żeby nie było, że już nic innego nie robię, to dziś mam dla was pyszności z zielonej soczewicy.. Już wspominałam, że soczewica jest bogatym źródłem białka, bo w 100 gramach jest  jego aż 9,02 grama.. Dodatkowo białko zawarte w soczewicy jest zaraz po soi najlepiej przyswajalnym. Soczewica po ugotowaniu ma sporo kalorii, ale za to jest bardzo syta i zaspakaja uczu

Piękna jesień tej wiosny..

Obraz
Tak też zrobiłam, przespałam pół dnia :) Ale wiem doskonale, że nie będzie tak wyglądał cały tydzień, bo zapowiada się pracowity bardzo.. I po co takie hasła wymyślają :) Niestety przy takiej pogodzie, to nie miałam sił na nic innego. Nie wiem czy tylko na wschodzie jest taka piękna jesień tej wiosny, ale dzisiejsze cztery stopnie mnie rozbroiły.. Jak nie cierpię palić w kominku, tak dziś zabrałam się nawet za to... To, że poszłam dziś na rolki, to jakiś cud.. Jednak tak się zbierałam, że mnie noc zastała.. Długonoga cięgle mówi, że ja śmigam szybciej niż ona.. Mi naturalnie skrzydełka rosną i jadę jeszcze szybciej. Niestety po ciemku się takich rzeczy nie robi, więc zaliczyłam swoją pierwszą glebę i to z dużą prędkością.. Cóż boli mnie bark i nadgarstek, no jakoś nie umiałam jak kotek na cztery łapki paść :) Ale z klasą wstałam, podniosłam koronę i wróciłam cała zabłocona do domu :) Nic to, przynajmniej mój nudny przespany dzień, zamienił się w ciekawszy wieczór.. Poza tym czytam ś

Podzielić się z innymi..

Obraz
Spotkania rodzinne są bardzo przyjemne, tylko dlaczego muszą mieć tyle kalorii :) Leżą te pyszności na stole i patrzą na Ciebie.. Przecież człowiek ma tyle zmysłów, wszystkie nie potrafią walczyć.. Wczoraj się nasłuchałam o wyrzutach sumienia po zjedzonych pierogach... To co ja dziś pochłonęłam nijak się ma do tych pierożków..:) Moje wyrzuty sumienia miały być zagłuszone pięcioma kilometrami na rolkach, ale nic z tego, chyba bym musiała dwadzieścia pięć przejechać :) No nic jesteśmy tylko ludźmi, a nasza polska kuchnia jest jaka jest, więc nie dajmy się zwariować.. Troszkę mnie tylko przeraża myśl, że w perspektywie kilka takich uczt pod rząd :) No cóż zwiększę swą aktywność na rowerze i rolkach, bo na pewno się nie oprę tym pysznościom.. Jest udowodnione naukowo z resztą, że pojedzenie jednego dnia nie może spowodować jakiegoś skrajnego przytycia, o ile wrócimy do normalnego trybu żywienia. Więc jeśli uda mi się jutro nie zacząć dnia od tego tortu i sernika, ani od tego schabiku, k

Monotematycznie musi być też czasem :)

Obraz
Zarówno rolki w takim towarzystwie jak i wycieczka rowerami do lasu, są godne polecenia..  Robi się to monotematyczne,  ale w końcu do zdrowego stylu życia miałam was agitować.. Ja jak wyszłam po siedemnastej z domu, tak na dwudziestą wróciłam.. Fakt, że rowery się przedłużyły przez ten las, a droga w nieskończoność się ciągnęła, bo długonoga po całym dniu koszenia trawnika, co minutę mówiła, że ona nie wróci, bo już sił nie ma :) Gdyby ktoś powątpiewał w moje kilkanaście kilometrów na rowerku i pięć na rolkach, to zapraszam na swój profil na endomondo, tam znajdziecie potwierdzenie.. Dziś sobota więc wiadomo, że pewnie imprezujecie, wypoczywacie itp. Nie będę w związku z tym zanudzać długo.. Chcę tylko w nawiązaniu do dzisiejszego wykładu, który musiałam zrobić swoim uczennicom o makijażu, polecić wam coś.. A swoją drogą nie macie pojęcia jak trudno kogoś nauczyć robić makijaż.. Bałam się tego materiału i słusznie, tym bardziej, że powtarzam od zawsze , że nie jestem wirtuozem

Aloesik dobry na wszystko :) Rowery też..

Obraz
Koncert zespołu, o którym wam już wspominałam, z naszego wschodu, okazał się przecudny.. Klimatyczny, muzyka i atmosfera kapitalne, każdemu polecam, bo taki relaks w piątek wieczorem jest bardzo wskazany.. Niebieskooki towarzyszył pięciu kobietom i jest bardzo zadowolony :) Ja po wczorajszym dniu, postanowiłam dziś wziąć sprawy w swoje ręce i po ósmej już śmigałam rowerem, mimo wiatru potężnego udało mi się przejechać czternaście kilometrów. Jednak rano to jest  świetna sprawa, można się rozbudzić, porozmyślać, pośpiewać :) Do tego przypomniałam sobie jak to jest bez bagażu gadającego z przodu jechać.. Ostatnio mam wam tyle do powiedzenia, że aż zapomniałam opowiedzieć jaka ze mnie matka lwica :) Wiecie, ja z natury grzeczna, kulturalna, raczej ustąpię, nie umiem się wykłócać o swoje. Z dziećmi mam tak samo, jak ktoś się na nie skarży to nie podważam, rozmawiam, tłumacze... Nie znałam siebie ze strony matki walczącej.. Otóż już nie raz jadąc swoją trasą z moją blondyneczką, widziała

Głowy ból, stresy i energia :)

Obraz
Od pewnego przystojniaka dziś to dostałam, nie mam pojęcia dlaczego o mnie pomyślał jak to zobaczył :)  Serdecznie Bartek pozdrawiam, ale w tej dziedzinie coś nas chyba łączy też, nie tylko data urodzenia :) Bardzo dobrze się składa bo nie miałam dziś pomysłu na zdjęcie więc bardzo dziękuję. Myślę sobie. że schody to się zaczynają jak nie pomaga takie antidotum na ten ból głowy... Ja ostatnio mam naprawdę pod górę i chyba zacznę jakieś gusła odprawiać, bo nie mogę żadnej sprawy załatwić bez problemu.. Dziś poziom stresu sięgnął zenitu, żadne to oczywiście życiowe sprawy,  ale wiecie jak trawienie psuje, jak ktoś krzyżuje plany.. Byłam kłębkiem nerwów, po czternastej wcisnęłam pierwszy posiłek i ostatni z resztą... Przybyło mi pewnie kolejne sto siwych włosów, brak słów A klientka przychodzi po siedemnastej i mówi do mnie, a pani znowu pełna energii.. No myślę sobie, że ja to chyba powinnam aktorką być skoro aż tak doskonale zakamuflowałam swoje rozterki.. Ale nie, zerknęłam w lustro

Dziękuję za rok cały :)

Obraz
W takim zacnym gronie udało mi się wznieść toast za rocznicę bloga, a pozostali zapewne właśnie otwierają winko :) My oczywiście symbolicznie, bo jedna musi na rolki, druga ćwiczyć, trzecia już nawet nie wiem co :) Jednak udało się spotkać, a to bardzo dużo.. Ten rok minął mi tak szybko.. Nie chcę, a raczej nie mam sił na oglądanie się za siebie.. Wiem, że poszło całkiem nieźle, bo zakładałam, że będę pisała codziennie, a mimo wszystkich wydarzeń, przez te 365 dni , nie pisałam tylko dziewiętnaście dni. Samą mnie to zaskoczyło.. Przecież każdego wieczoru musiałam usiąść, mieć jakiś pomysł.. Dziś zerknęłam też na swoje początki i nie wstydzę się ich wcale, a to dla mnie bardzo dużo.. Wiadomo jednak, że gdyby nie Wy, nie byłoby nic z tego bloga.. Dlatego dziękuje wszystkim, którzy od samego początku ze mną, wszystkim, którzy pojawili się po drodze i tym, którzy nie co dzień, ale jak znajdą chwilę, to czytają.. Przerosło to moje oczekiwania na pewno.. Mimo, że nie mam z tego żadnych pi

Hardcorowa mama.. :)

Obraz
Te dziwnie ułożone kciuki są właśnie dla was, z życzeniem żeby zawsze do góry były. Co prawda zmarznięta byłam niesamowicie, bo jak widzicie pogoda się nie dostosowała dziś do mojego ubrania. Co ja mogę poradzić, że kurtki zimowej zapomniałam ubrać :) Nie rozpieszcza naszego wschodu pogoda, ale obiecałam sobie udawać, że tego nie widzę i wyskoczyłam dziś jak szczur na otwarcie kanału :) Ale miał mój wizerunek zasłonić co w duszy gra :) Wczorajszy dzień był dla mnie katastrofalny pod każdym względem, więc pozwoliłam sobie usypiając małe me stworzenie zobaczyć jak to jest usnąć o 19.30 :) Co wam powiem, bajka, przespać dwanaście godzin brak słów, bardzo polecam :) Polecam też czasem po prostu odpuścić, wyciszyć telefon i pobyć samemu ze sobą, nie uciekać od tego co trzeba przemyśleć i poukładać.. Chociaż dzisiejsza terapia na rolkach była lepsza, bo po pięciu kilometrach z długonogą, która stwierdziła, że jestem "hardcorową mamą, bo łyżwy, rolki, rower.." czuję się o wiele l

Piękno, to stan umysłu..

Obraz
Niezłe zestawienie, biało-czarny i czarno biała :) Widoki mojej rowerowej trasy naprawdę sielskie! Dziś wykorzystałam dzień i pogodę na maksa! Nasz wschód dostał dziś mnóstwo słońca i mam nadzieję, że nie wszyscy je wykorzystali tylko na otwarcie sezonu grillowego, bo przecież wszystko można połączyć.. Ja przed południem pośmigałam rowerkiem i mimo, że łatwo nie było ani niebieskookiego wyciągnąć, ani jeździć pod silny wiatr, to efekt końcowy zadowalający.. Mało tego znów w gronie ślicznych sióstr śmigałam na rolkach, tym razem sześć kilometrów.. Pobijać własne rekordy, to jest sedno sprawy.. Spróbujcie i zobaczycie, że warto.. Chociaż ostatnio czytałam artykuł pewnego doktora chirurgii estetycznej i podsumował swoją mowę o zabiegach, że piękno to stan umysłu.. Więc jeśli wasz stan umysłu jest właśnie taki, to bardzo wam zazdroszczę i tak trzymajcie, nie róbcie nic na siłę tylko epatujcie to nam wszystkim.. Tak mało jest ludzi, którzy głośno powiedzą, że czują się ze sobą dobrze, uś

Siostrzane rolki, pyszności :)

Obraz
Ten przystojniak już u mnie gościł, ale dziś jak się dobrze przyjrzycie, jesteśmy cali w deszczu, bo bohater został dotrzymać mi towarzystwa :) Ale od początku, otóż różności z moimi ślicznymi siostrami już robiłam, ale na rolkach jeszcze nie jeździłyśmy, aż do dziś!! Powiem wam, że w takim towarzystwie, to nawet nie wiem kiedy mia czas minął.. Co prawda na chwilę mi uciekły i zostałam z przystojniakiem sama, a ten dzielnie pilnował bym zrobiła swoje dwa kilometry. Potem dołączyła jego czarnooka siostra, która w pewnym momencie patrzy na pole i mówi "zobaczcie kangury biegają" :) Oczywiście mowa o sarnach :) Cud, że nie przytuliłam się do podłoża na tych rolkach, takc się śmiałam.. Chwilę później dołączyła już cała ekipa, i tym sposobem nie wiem kiedy zrobiłam cztery kilometry na rolkach, moje pierwsze.. Ajjj mam nadzieję, że już teraz wszystkie nasze pogaduchy na rolkach będą się odbywały.. A pamiętacie jak mówiłam, że się nauczę i się nauczyłam, wystarczy chcieć moi drod

Czarny koteczek, melanżyk, życie..:)

Obraz
 W jeansie od stóp do głów, jak dla mnie miodzio :) Muszę jakieś fartuszki do pracy wyszukać z tej tkaniny skoro to taki modny trend :) Swoją drogą rewelacyjny, bo pasuje każdemu w każdym wieku, do wielu, ale nie do wszystkich okazji.. Jeszcze kilka zdjęć tu:  http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_20.html No i co nadejdą lepsze dni sobota i niedziela :) No zależy u kogo, bo przyjęło się, że weekend jest dla każdego, a przecież tylu ludzi musi pracować.. Chociaż nie uważam tego za jakiś dramat, bo ja za pracującą sobotę odpoczywam w tygodniu.. To wszystko da się poukładać, tylko, że już mijamy się z bliskimi czasem. No ale, podobno trzeba się cieszyć, że jest praca.. Ja z tą teorią bym podyskutowała, po wycieczce rowerowej dzisiejszej... Przejeżdżając przez takie wiejskie okolice widać tylko bardzo pijanych ludzi, młodych ludzi, to jest szokujące.. Nie wiem czy określenie pijany jest dobre, bo on chyba w innym stanie nie bywa... Normalnie traumatyczne przeżycie zob

Dzień świstaka :)

Obraz
 Pozwólcie, że dziś zacytuję Ewę Chodakowską, bo bardzo ujęły mnie te słowa i myślę, że Ci którzy go u niej na profilu nie widzieli, powinni przeczytać i chwilę pomyśleć, bo ja tak ładnie nie potrafiłam tego ująć: |"Przestań czekać na piątek ... Na lato .. Na kogoś kto straci dla Ciebie głowę .. Szczęście osiągasz, wtedy kiedy przestajesz czekać.. wykorzystując na maxa TU I TERAZ ❤ Każdy dzień to początek nowej drogi .. Obierz kierunek i ruszaj przed siebie!!" Trudno czasem z tym kierunkiem i pozytywnym nastawieniem, ale spróbujcie, a  może akurat się uda.. Ja dziś jak zwykle poczekałam do wieczora i musiałam wybrać ten sport, który rozgrzeje mnie najszybciej, więc pobiegłam mimo zimnicy i wiatru udało mi się zrobić cztery kilometry, w tym przypadku aż cztery.. Nie ukrywam, że po tym tygodniowym maratonie wiem jaki mięsień gdzie mam :) Ale nikt nie mówił, że będzie lekko. Jedno jest pewne spać będzie mi się dobrze.. Już słyszę te słowa " przecież Ty zawsz

Opalanko, wodorost, plecki :)

Obraz
Niestety nie przewidziałam, że po wczorajszych siedmiu kilometrach na rowerze, dziś moje cztery litery lub pieszczotliwie osiem ( taki rebusik), będą mocno narzekały na kolejną wyprawę.. Jak usiadłam ajjjj czułam niezadowolenie z tamtej strony :) Jednak nie poddałam się i przejechałam z małą rozgadana istotą całe jedenaście kilometrów, a nie było łatwo.. Chciałam nam umilić drogę i włączyłam muzykę, nie przewidziałam, że mała będzie przy każdej fajniejszej ruszała się jak wodorost w jacuzzi... Wiecie nie było łatwo utrzymać rower :) Tym bardziej jestem z siebie dumna, że później wskoczyłam na rolki i zrobiłam na nich kolejne dwa kilometry, zaczynam sama z siebie się śmiać, że jeszcze trochę to przy prasowaniu będę włączała endomondo :) Jadnak mnie każdy kilometr kolejny bardzo motywuje, póki mam czas i trwa wyzwanie, to powalczę i wam polecam..  Niebawem dojedzie mi ogród więc tam chyba będę włączała aplikacje :) Chociaż teraz też nie na wszystko mam czas, ale brzuszki na ten prz

Kaczeńce :)

Obraz
Można? Można!! Odrobinę się przejaśniło, ja nawet słońca nie potrzebuję wielkiego, a od razu chce się żyć :) Sezon rowerowy uważam za otwarty, dziś we trzy zrobiłyśmy ponad siedem kilometrów, a po szóstym to małe w różowej czapce stwierdziło, że już jest zmęczone :) Ja czułam niedosyt wiec jeszcze pół godzinki pojeździłam na rolkach i dołączyłam brzuszki.. Wyzwanie trwa, posiłków było również cztery i to całkiem zdrowe, więc mogę być z siebie dumna.. Znajdźcie jakikolwiek powód by być z siebie dumnym, bo to daje sił, pozwala być silniejszym, a tej siły potrzebujemy przecież tak często.. Oczywiście można naładować na troszkę akumulatory na świeżym powietrzu, zauważając bażanty, pąki na drzewach, kaczeńce.. No troszkę czar pryska jak się słyszy, że ma się brzydką fryzurę i włosy rude w dodatku.. :)  Ale nieważne pamiętacie kaczeńce, jako dziecko zawsze je zbierałam.. Dziś jak je zobaczyłam to się rozmarzyłam normalnie.. Teraz jeszcze to się dostrzega, za chwilę jak nam wszytko roz

Mahiruana :) Rzeczywistość :)

Obraz
 Nie ma złej pogody, jest tylko złe nastawienie.. Ja wróciwszy z pracy po 19 nie patrzyłam, że szaro buro i ponuro, do tego prawie noc, ale wyciągnęłam długonogą na rolki.. Przeprosiłam czapkę, kurtkę zimową i pośmigałam pół godzinki, jak widać już nawet bez ochraniaczy :) Chociaż chcę wam powiedzieć, że jeszcze kilka dni i oszaleje chyba, ta pogoda to jakiś koszmar... Już robię co mogę żeby nie myśleć o tym, ale słowo nawet mi brakuje sił i fantazji.. Ale żeby nie było, to ja nie narzekam :) Słońce mogłoby się pokazać, tak żeby chociaż raz było po mojemu.. Przecież wezmę i zapadnę w sen zimowy jak nic :) Póki co zajęłam się zdrowym odżywianiem i może to mnie uratuje.. Dziś mam dla was świetne kotleciki, które zmodyfikowałam odrobinkę i połączyłam z łososiem w sosie pomidorowym, od którego jestem ostatnio uzależniona.. Bardzo wam polecam takie połączenie, bo jest przepyszne.. Zastąpiłam też ogromne ilości kawy zieloną herbatą i jestem z siebie bardzo dumna.. Jak długo wytrzymam pr

Motywacja mimo wszystko :)

Obraz
No tak mniej więcej przebiegał dzisiejszy dzień :) Niestety jak nie mam planów i pogoda taka, to po prostu przestaję walczyć i śpię.. A wczoraj grzecznie wcześnie wróciłam z urodzin koleżanki i spotkania z moimi wariatkami :) Śmiech to zdrowie i zastanów się kiedy ostatnio śmiałeś/aś się w głos,  jeśli dawno, to koniecznie spotkaj się z kimś przy kim tak się dzieje!! Przykre tylko to, że naładowane baterie tak szybko padają, jak u kotka tego :) Nie mniej dokonałam dziś cudu i przebiegłam swoje pięć pierwszych kilometrów... Nie będę wam mówić jakie to fajne i przyjemne, bo nie było... Owszem moment kiedy pani z endomondo mówi, że jest pięć kilometrów, schylam się, opieram na kolanach i czuję satysfakcję ogromną.. Ale ostatni kilometr był bardzo ciężki, byłam cała mokra i ledwie dyszałam.. :) Nie jest to takie proste jak z boku wygląda, a do tego przecież wyzwanie i brzuszki jeszcze, wiec po setce myślałam, że nie wstanę... Oczywiście to wszystko co czytacie ma być dla was motywacją :

Orangutan, wyzwanie, sezon bikini :)

Obraz
Weź wymyśl jak się ubrać na benefis, który jest w teatrze, nie taka prosta sprawa :) Bez względu jednak na różnorodność kreacji, koncert był kapitalny!! Poza samym Mariuszem Materą można było poznać kilka osób z naszego regionu, które śpiewają zaskakująco dobrze.. Odkryciem wieczoru był dla mnie Teatr Młyn Hrubieszów, a tę piosenkę pokochałam https://www.youtube.com/watch?v=q5sCluKggeg&nohtml5=False Będą w Chełmie 22 kwietnia i z pewnością się wybiorę!! Polecam, bo na żywo brzmią jeszcze lepiej! Myślę sobie, że bez muzyki życie byłoby nie do zniesienia... Cieszę się, że nasz wschód ma tylu zdolnych muzyków, szkoda, że nie znamy ich wszystkich.. A po koncercie, mimo, że na bankiet nie dotarliśmy, bo jak się dzieci u babci zostawia, to się pędzi, ale dzień był ciężki.. Mogłabym cały przespać jak nic :) Wiem, że u mnie to nic nowego, ale dziś wyjątkowo oczy mózgu szukały, nie mogłam się dobudzić.. Co prawda mam taką jedną koleżankę (Aneczka pozdrawiam), do której telefon poprawi

W afekcie

Obraz
Łatwo się czyta takie teksty prawda? Nie podpiszę się pod tym, niestety, na pewno nie dziś, bo wiele założonych planów odkładam na nigdy pewnie.. Czasem się cieszę, że o niektórych nikomu nie mówiłam, bo to mniejsza porażka.. Jednak gdybym komuś dziś miała czegoś dobrego życzyć, to właśnie spełnienia takich myśli!!!! Nie mam siły na walkę, ale mam wielką świadomość, że bez walki nic się nie osiągnie.. Chyba zbyt wiele na tej mojej liście czego bym chciała...A z drugiej strony, kto mi marzyć zabroni :) Czasem sama siebie nie poznaje... Macie czasem tak, że robicie coś w afekcie tak zwanym.. Ja niestety często szybciej mówię niż myślę, ale tego świadomość też mam :) Tak też dzisiaj wyjeżdżając z miasta 20.20 zauważyłam na przystanku w deszczu chłopaka z gitarą na stopie... Nie uwierzycie, ja się naprawdę zatrzymałam.. Wiem, że jak to niebieskooki przeczyta, to mnie chyba udusi... Co zrobię, przecież żyję, posłuchałam jak studenci podróżują i dobry uczynek mam na koncie.. Ja to po tych

Ogrody, wiosna, motywacja...

Obraz
Wyczuwam wiosnę :) Nie mniej właśnie się nasłuchałam, że to chwilowe więc korzystajcie!! Dziś była wyjątkowy dzień dla tych, którzy chcieli by zacząć biegać.. Ja zrobiłam swoje małe trzy kilometry, ale teraz planuje zwiększać tempo, zanim zwiększę km.. Niespodziewanie też, ku mojemu zaskoczeniu spotkałam sąsiadkę biegającej na mej trasie. Jednak sporo się zmienia w mentalności naszej i bardzo mnie to cieszy.. Tak samo jak widok ludzi na rowerach, biegających, spacerujących, dziś był, ale przy takiej pogodzie nie ma co się dziwić!! Oby tylko zapał nie minął jak przyjdą chłodniejsze dni.. A jeśli minie, to będziemy się motywować, żeby wrócił! Ja nie wiem czy wśród was jest ktoś kto też nie może się doczekać kiedy ogród zasieje.. Ja dziś mając okienko między zabiegami pobiegłam po nasiona, mało tego do polecanego sklepu, bo nasiona to połowa sukcesu.. Nie umiem się oprzeć i biorę  wszystko co widzę, nie patrząc na to, że mam mały ogród.. Chociaż w tym roku zwiększam i znowu wam będę pi

Mała Mi :)

Obraz
Miałam dziś nie pisać, bo wróciłam niedawno i nie ukrywam, że padam, ale jak zobaczyłam ilość wejść, to wzięłam się w garść :) Zasypię dziś was zdjęciami z wyjazdu.. Pierwsze, to moja nowa ksywa "mała Mi " :) Za sprawą fryzury naturalnie :) Dostałam od Asi i Moni prezent i wam się pokazuje w kapitalnej koszulce :) Mam już z tej serii kubek, też dostałam w prezencie :) Muszę wam powiedzieć, że taki gest dziś rano mnie bardzo wzruszył, ale o przyjaźniach i znajomościach było wczoraj :) Co do pokazów, trendów i tym podobnych, to rzeczywiście było co oglądać, zarówno na scenie jak i wśród gości :) Pewne jest jedno Polki przy Niemkach to przepiękne kobiety, ze stylem i gustem. I nie mówię tego z powodów patriotycznych!! :) Z całego wyjazdu powrót oceniam jako najlepszy, a zwłaszcza moment kiedy długonoga rzuca mi się na szyję  :) Poczucie, że to jest moje miejsce na ziemi, takie do którego chcę wracać całą sobą.. Myślę sobie, że to poczucie daje połowę sukcesów w każdej innej d