Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

Brachu, jabłko, wdzianko :)

Obraz
Takie to uroki imprez, że zdjęcia mamy fajne ;) Poznajcie Romana, mego kuzyna, chociaż ja wolę określenie brat!! Niezastąpiony, do tańca i do różańca.. Niezawodny kierowca, mechanik auta, niańka do dzieci i kompan do pogadania i na imprezy.. Od dzieciaka blisko i tak zostało, sąsiadami jesteśmy. Mimo, że rodzonego brata nie mam, Roman go godnie zastępuje! Myślę sobie, że ja jednak mam szczęście do ludzi!! No może nie do służby zdrowia, bo tu zawsze trafię na jakieś udziwnienia.. Robiłam dziś badania okresowe do pracy.. Chociaż badania to zbyt duże słowo, ale podbić należy. Naturalnie wszyscy w pracy je robili, ale tylko ja trafiłam na przemiłą panią, która karciła mnie przez kilka minut za źle wypełniony wniosek, powyciągała jakieś księgi z tłumaczeniami zagrożeń biologicznych... Powiedziała, że mam zły wzrok, ale ona przecież okulistą nie jest ( to tak z przekąsem), po czym na pożegnanie nagle się szczerze uśmiecha i mówi, że mam świetne wdzianko:) No cóż zaskoczenie było :) Ale pa

Wróżby, realia, oczki :)

Obraz
Wspominałam wam kiedyś, że nasze stopy maja 27 kości, w tej chwili każda z nich, nawet najmniejsza są na mnie obrażone :) Okazuje się, że zmiana szpilek z trzynastu centymetrów na dziesięć i dalej non stop tańce, niewiele daje.. Mam nadzieję, że się długo nie będę gniewać i przestaną bolec.. Jednak warto było, bo impreza była kapitalna, mnóstwo śmiechu i tańca, świetna muzyka i stosowny wystrój.. Bardzo mi się podobało, nawet bardziej niż klasyczna impreza bez tematu przewodniego. No ale czas wracać do rzeczywistości !! Pozwoliłam odpocząć dziś swoim stopom i nie ćwiczyłam, ale od jutra wprowadzam w życie swój ramadan więc w końcu więcej systematyczności zagości i z tego się bardzo cieszę. Wiecie, że do końca roku pozostało już tylko trzydzieści dwa dni ? Więc jeśli macie coś do zrobienia, zamknięcia jeszcze w 2015 to trzeba się zabierać za to..A dziś jest noc andrzejkowa, a więc ta do wróżb ;) Ja tam daleka jestem od takich cudów, ale jak lubicie to woski odpalajcie bo to

Dance with somebody :)

Obraz
                                               Nie chwal dnia przed zachodem słońca to naprawdę święte słowa... Późno skończona praca, w perspektywie mało odpoczynku przed tańcami, a pan policjant blokujący trasę na Lublin, każe jechać podwójnie dłuższą... Swoją drogi te wypadki ostatnio na tej trasie to jakaś zmora.. Nie wiem jeszcze co się wydarzyło, ale skoro ruch był zatrzymany, to musiał być to bardzo poważny wypadek.. Nie wiem, czy to brawura, czy zmęczenie, czy jedno i drugie, ale statystyki mówią same za siebie... No ale nie będę się wymądrzać, dojechałam do domu, zwiedziłam wioski, wioseczki i straciłam jakieś pół godziny na kawkę ;) Co do makijaży Andrzejkowych, to tak jak się spodziewałam moje klientki malują się do swojego typu urody, do upodobań więc nie poszalałam z trendami. U siebie tym bardziej tego nie zrobię, bo też nie lubię.. Fryzury też raczej dziś były klasyczne, poza jedną na lata dwudzieste.. Podejrzewam też, że hawajska impreza okaże się totalnie pols

Kevin, piątek, asertywności brak :)

Obraz
No nie byłabym sobą gdybym wam piąteczku nie zazdrościła, ja zaczynam weekend jutro bardzo późno. Będzie to ciężki dzień , makijaże w roli głównej.. Andrzejki wciąż na topie! I słusznie bawmy się kto może, bo nie wiadomo co przed nami.. Ja dużo oddam za godzinkę tańca więc nigdy nie odmawiam jak się kołuje imprezka. Ale zanim o przyjemnościach, to trzeba było poćwiczyć, znalazłam trening dla ludzi, bo chwilowo boli mnie patrzenie na Tomka Choińskiego. Więc dziś zrobiłam dwudziestominutowy trening całego ciał mel b https://www.youtube.com/watch?v=pbiBzO063r4   Polecam, bo jest spokojny, a bardzo angażuje wszystkie mięśnie!!!  A tak z innej beczki, to od kiedy Kevin sam w domu leci miesiąc przed świętami?? Coś mnie ominęło, to już bez Kevina święta obchodzimy... :) Ja dziś swoją asertywnością znów się nie wykazałam, bo obiecałam sobie, że żadnych stresujących wyzwań się nie podejmę, a jednak zdecydowałam się zrobić wykład z olejków przed ogromną liczbą ludzi, jak dla mnie ogromną. Al

(Nie) silna wola ;)

Obraz
Tęsknię za zielonym kolorem dookoła i za słońcem, to zdjęcie z wiosennego biegania, ale cóż taka kolej rzeczy. Jesień też jest potrzebna do czegoś :) Dziś wam wytłumaczę dogłębnie swój ramadan.. Czyli rezygnowanie z przyjemności pewnych, wcale nie potrzebnych, a jednak kuszących.. Od lat w poście i adwencie odmawiam sobie pewnych produktów głównie spożywczych. Nie ma to nic wspólnego z dietą czy odchudzaniem, ale z ćwiczeniem silnej woli, która przecież jest nam potrzebna. Podobno sys­te­matyczność i sil­na wo­la dop­ro­wadzą cię do sukcesu. Więc udowadniam sobie, że potrafię, że nie ma produktu bez którego nie mogę funkcjonować.. Naturalnie drażni mnie to często, bo nie wiele osób dookoła tak robi, w dodatku spotykam się ze zdziwieniem ogromnym. Zaczęłam jakieś dwa tygodnie temu swój ramadan na początek od eliminacji słodyczy, ale nie ukrywam, że wczoraj komsnełam bezę ;) W dodatku dziś ptasie mleczko. Bo musicie wiedzieć, że jestem człowiekiem tylko. Dziś zrobiłam tylko jed

Dzwoneczki, lampeczki ;)

Obraz
Spraw aby ten dzień było najpiękniejszym dniem w życiu.. A wyczytałam to ne etui do telefonu ;)  Trudne zadanie, bo niby skąd mam wiedzieć jaki będzie ten najpiękniejszy, czy może być jeszcze lepszy... Taka chwila dygresji, jak mawiała moja polonistka ;) Zwlec się z łóżka, sprawić żeby się chciało tak jak się nie chce, to mogę za motto dnia uznać, ale od razu najpiękniejszy dzień.. Przereklamowana ta myśl.. Zdecydowanie bliższa mi taka ludzka codzienność i walka z zamykającymi się oczyma.. Ale nieważne ile prawdy i możliwości osiągnięcia, tego co w cytacie, ważne, że cytat chwyta ;) Macie pojęcie, że za miesiąc święta.. Wcale, a wcale nie ujmują mnie te dekoracje, lampi i wszelkie dzwoneczki w utworach... Ja to chyba muszę mieć dzikie tłumy w salonie, żeby poczuć święta ;)  Póki co aż mnie męczy wystrój galerii, jakoś dawniej chyba więcej smaku to miało, teraz świeci się tyle lampek, pomiędzy tym bombki, szok... Nie wiem czy nie bliższe mi skojarzenie z dawnymi dyskotekami... Pr

Klasyk, trendów ciag dalszy :)

Obraz
Takiego miałam dziś gościa w pracy, uśmiech taki rozbrajający, że nie sposób się nie śmiać razem z nią. Dziś wtorek, może dlatego dopisywał humorek :) Bywa słodka i to był ten dzień rzadki.. Długo go będę wspominała ;) U mnie dziś ciastowo mocno, upichciłam ekler, beze pavlova i sernik, słyszę narzekania z boku, że tuczę, ale można przecież cieszyć tylko oko. Oczywiście was poczęstuję. Dziś chce wam trochę o trendach na ostatki, a właściwie i na karnawał opowiedzieć. Fryzury wiedzieliście wczoraj, bardzo bogato zdobione, im więcej biżuterii tym lepiej. Ten sam trend przechodzi na paznokcie, kolory ciemne i błyszczące, do tego zdobienia, najlepiej kamieniami. Najmodniejsze naturalnie bordo, ale ciemne granaty, szarości, a także fiolety również na topie. Mało tego, na dłoniach powinna się znaleźć jeszcze biżuteria, pierścionki itp.. W makijażu również nie ma nudy, tym razem królują lata dziewięćdziesiąte.. Pamiętacie beverly hils 90210 ?? Która z nas nie chciała być Brendą  lub Kell

Bioderka, printy, miodzio :)

Obraz
Wrócę do weekendu i do kapitalnych babek ;) Podróż z nimi nawet 12 godzin może trwać. Ze śmiechu jeszcze bolą mnie mięśnie brzucha, nawet konduktor nam kawały opowiadał ;) Ale generalnie to chcę wam troszkę przekazać z targów, bo to wydarzenie rzeczywiście specyficzne. Można naoglądać się i wielkiego kunsztu zawodu stylistek, makijażystek jak i fryzjerów, bo na takie eventy tworzy się sztukę. Wszystko co widzimy, to sztuka i wykazanie się talentów z wielką wyobraźnią. Zdjęcie poniżej pokaże wam ile pracy trzeba włożyć w każdy detal, żeby osiągnąć określony cel... Ale inna strona tego medalu, to już osobiste stylizacje, osób zwiedzających... Jeżeli kogoś urażę, a nie sądzę, bo raczej nikt, kto gustuje w tym stylu mnie nie czyta, ale mam wypatrzoną, ulubioną ;) Otóż pani wiek czterdzieści plus, wysoka, z ładnie wystającym brzuszkiem, ładnym dużym biustem, masywnie zbudowanymi udami.. Uwaga sukienka w print zeberki, z marszczeniemi na bioderkach, długość, w zasadzie długość do złe słow

Podróże kształcą ☺

Obraz
Muszę oczywiście przeprosić za dzień wczorajszy, ale chciałam chociaz raz nie odstawać od otoczenia. Z resztą bardzo milego otoczenia ☺ Dzis piszę do was z pociągu, bo wrócę późno. Co do PKP to nie jeździłam piętnaście lat i powiem wam, że zdecydowanie lepszy to wybór niż bus, o wiele wygodniejszy. A z taką ekipa czas mija bardzo szybko. Wczorajsze targi i dzisiejsze szkolenie bardzo udane, a jak wszyscy zgodnie stwierdzamy kolejny raz podróże kształcą ☺ Dla przykładu w drodze na targi z przerażeniem patrzyłam na siwy dym nad Katowicami, a pan taksówkarz wyjaśnił, że to para.. Znowu sie  naoglądałam stylizacji takich,  które długo będę pamiętała... Mimo, że wolałabym zapomnieć ☺ Weekend pełen wrażeń,  z nieustannym uśmiechem na twarzy, bo kobiety w takiej liczbie są niesamowite.. Mam nadzieję, że wasz również był bardzo udany, jutro wracam do rzeczywistości..

Masaż, relaks, dystans, goście ;)

Obraz
Nie wiem czy pamiętacie jak wam opowiadałam o speedzie ostatnio... Dzisiejszy nie ma równych.. Przekonana, że mam do pracy na 13, a przekonanie sama sobie wbiłam do głowy, zadzwoniłam by grafik poznać, zabiegi... Dzwoniąc o 11.30 dowiedziałam się, że pierwszy zapis o 12... Nie można było tego zmienić... Cóż wam mogę powiedzieć... W takim tempie nigdy się nie zbierałam, a obiad kończyła mi mama, która zawsze pod ręką.. Nie wiem jak to się stało, nie pierwszy raz ostatnio, ale pochwalę się, że spóźniłam się jedyne 5 minut, a dojeżdżam 20 w normalnych warunkach. I nikt nie krzyczał na mój widok ;) Wyjątkowo mi się ciągnął ten  dzień dziś, jak na to, jak błyskawicznie się zaczął. ale wieczorem jestem w niedoczasie :) Jednak nie będę narzekać, bo śmiem twierdzić, że listopad to miesiąc, w którym mam najwięcej czasu wolnego w całym roku, no może i styczeń jeszcze.. W niewielu miesiącach w roku jestem tak często na zabiegach i fotelu fryzjerskim... Ps.. zaznałam dziś takiego masaż

Nauka to potęgi klucz ;)

Obraz
Niedawno wróciłam z Warszawy, ostatnio bywam tam częściej niż w Lublinie naszym... Moje zdanie się nie zmieniło, ja nie wiem jak ludzie tam żyją ;) Duże miasta zapewne mają mnóstwo zalet, ja jednak uwielbiam małe, a najlepiej wioseczki maleńkie ;) Droga powrotna była bardzo ciężka, od ulewy po silny wiatr... Grunt, że się dotoczyłam do domu.. Jednak znowu nie wiem jak to się dzieje, że jest koniec tygodnia zaraz, że listopad za chwilę się skończy.. Ale dużo się dzieje więc nie ma co narzekać. Dziś miałam kolejny stresujący dzień z kamerą przed nosem i okazuje się, że nawet takie zadanie można wypracować do lepszego. Pan, który musiał nagrywać, te moje potyczki był przemiły i bardzo inteligentny.. Widząc jak bardzo nad sobą pracuję i jak bardzo mi zależy, przedstawił mi drugie prawo psychologii : Drugie prawo psychologii Yerkesa-Dodsona odnosi się do optymalnego poziomu motywacji. Mówi konkretnie o tym, jak  w zależności o poziomu trudności zadania, kształtuje się ten optymalny

Oxydanty , kwiatki :)

Obraz
                                                No nie mogłam się oprzeć, takie kwiatki moje ;) Nie wiem jak to się stało, że jest już ta godzina, czas mi minął dziś tak szybko, że brak słów. Fakt, że szkolenie w salonie było, więc dużo zamieszania, a ponieważ robiłam za fotografa, to nawet i wiedzy nabyłam. Oxydanty i te sprawy w jednym palcu :) Markę Estel lubię, teraz mam koloryzację zrobioną ich farbą. Lubię też jak szkoleniowcy się wywiązują sumiennie ze swojej pracy. Dlatego z uporem maniaka będę powtarzać, że najlepsi szkoleniowcy we fryzjerstwie i kosmetyce, to Ci którzy pracują w zawodzie!! A najlepsi fryzjerzy, to Ci którzy mają taką wiedzę, że mnie samą to zaskakuje. Robi na mnie wrażenie ogrom wiedzy i doświadczenie razem, a jak już można razem z takimi ludźmi pracować, to rewelacja. Mało skromnie znów powiem, że nasza ekipa jest naprawdę świetna i przyglądają się dziś naszym fryzjerom, byłam bardzo dumna!!! Co do kwiatków moich to storczyków cała hodowla się obraził

Psycholożka, presja, nakręcona ja ;)

Obraz
Wczoraj po przed samym snem posłuchałam jakiegoś programu, w którym poruszono temat diety bezglutenowej, a następnie spytano o nią specjalistę panią psycholog.. Z góry przepraszam psychologów, bo na myśli mam jedną panią, która nie po raz pierwszy irytuje mnie swoją ubogą i mam wrażenie nie samodzielną odpowiedzią. Otóż powiem wam tylko, że słowa "dieta", nie oznacza zawsze odchudzania, jest to eliminacja z jadłospisu pewnych produktów... Z reguły takich, które alergizują, zatrzymują przemianę materii itp.. Ale nie o dietetyce teraz chciałam. Słuchajcie pani ta zaczęła od słów, że my biedni teraz jesteśmy tacy pod presją wszystkich diet, dobrego wyglądu i dbania o siebie... Media atakują nas z każdej strony i nie umiemy się odnaleźć chcemy próbować wszystkiego... Ja się pytam dlaczego tak nas nie ogarnie presja zdrowia, badań profilaktycznych, czytania książek, długo by wymieniać.. Dlaczego pijących kierowców nie powstrzymują statystyki wypadków... Dlaczego ... Ajjj bo

Rosołek z dystansem ;)

Obraz
Tak sobie wyobrażam towarzystwo, które zagościło dziś w mym organizmie i sprawiło, że głowy nie mogłam podnieść... Jedyna zaletą tych wirusów przedziwnych jest to, że trwają krótko, chociaż pamiętać będę długo.. Dieta cud, bez dwóch zdań, ale koniec tematu, bo was pozarażam. Jednak dzień jak nic wyrwany z życia, zmarnowany, bo co z tego, że się leży cały dzień, jak się nawet czytać nie da...  To, że tutaj dziś jestem, to dowód na ogromną determinacje, udowodnienie sobie, że można.. Co prawda walczyłam cały dzień i uratował mnie chyba mój rosołek... Tak dużo i często pisałam wam tutaj o planowaniu, o celach o dążeniu i realizacji.. Los mi chyba chce nosa utrzeć i pokazać, że planować to jedno, a życie to drugie.. I  stosownie do dzisiejszego dnia zacytuje Paula Choehlo "Zaw­sze kiedy ro­bię pla­ny na przyszłość, zas­ka­kuje mnie teraźniejszość. " Tylko jak tu żyć nie robiąc ich, pojęcia nie mam, wszystko w tych czasach opiera się na logistyce przecież.. Żyć z dnia na dzień

Zielona, cytryna, drożdżówa..

Obraz
Hmmmm nie wiem, czy to zmiana grafiki, czy ten beznadziejny deszcz, ale nie było jeszcze tak żeby było dwieście wejść zanim napiszę post ;))) Coś mi tu nie tak ;) Ale naturalnie jest mi bardzo miło.. Nie mam zbyt wiele możliwości przemeblowania czegokolwiek w domu, więc postanowiłam tutaj coś zrobić.. Długie te dni teraz, bardzo długie.  Wena na pieczenie nie przyszła dziś, a czytać cały dzień miałam wyrzuty.. Jak widać czyta każde stworzenie w moim domu ;) Naprawdę można się uzależnić od takich dni wolnych, za oknem pada, tutaj cieplutko, książka, zielona herbatka z cytrynka.. A wiecie, że takie dodanie do zielonej herbatki cytryny możemy aż 13-krotnie zwiększyć wchłanianie zawartych w niej przeciwutleniaczy i tym samym skuteczniej chronić organizm przed działaniem wolnych rodników tlenowych.. No nie dość, że pyszne to i jakie zdrowe.. W dodatku może taka mieszanka służyć jako tonik.. Ja ją uwielbiam, właściwie pomyślałam, że wypiłam jej dziś tyle, że nie usnę.. Jednak przypomni

Fakty..

Obraz
Nie da się nie wspomnieć o wczorajszej tragedii we Francji, pytanie tylko co powiedzieć... Tak bardzo mnie przeraża to wszystko, że nie umiem tego opisać... Boje się fanatyzmu, boję się przemocy. Nie rozumiem bezsensownej śmierci tylu ludzi... Bardzo współczuję................................... Najlepszym sposobem  będzie dziś chyba zaczytanie się. Jak  widać poszłam do empiku po "Okularnika", a wróciłam z trzema jej książkami i jedną, którą wam tu będę cytować w każdym poście.. Trzeba jednak przyznać, że pięknie wygląda taka kolekcja..  A z innej bajki zerknijcie co ma na sobie Halina Młynkova w dzisiejszym voice of poland... Nie wierzę w to co widzę.... Ponieważ zakupiłam książke z 1003 ciekawostkami do przetrawienia na osobności, muszę codziennie wam się podzielić zaczynamy dziś. FAKT : niedawno pewna siódmoklasistka z Florydy zdobyła nagrodę na szkolnym festiwalu nauki , za pracę w której udowodniła, że w kostkarkach do lodu w fast foodach znajduje się więcej bak

Gumeczka w majteczkach ;)))

Obraz
Wyobraźcie sobie, że w mieście Chełm również w dniu premiery filmu "Listy do M ", takowa się odbyła.. Na "Króla życia" miesiąc czekałam.. Przypadkiem otworzyłam repertuar i zarezerwowałam bilety. Wiem, że pewnie niektórzy pomyślą, że to komedia romantyczna szkoda czasu, jeszcze polska i dwójka.. Jak spytałam klientkę czy się wybiera, usłyszałam z taką pogardą w głosie : nie oglądam takich filmów.. Upssss... A ja owszem i wam tutaj swoja subiektywną opinię przekażę.. Po pierwsze KAPITALNY podkład muzyczny, tutaj wam dedykuję piosenkę z filmu, jeśli go jeszcze nie widzieliście, to oglądając pomyślcie o mnie :) https://www.youtube.com/watch?v=-2U0Ivkn2Ds Po drugie pokazanych wiele emocji, moze nierealne na przykład relacje ojca dziecka z obecnym nowym facetem. Jak się na to patrzy myśli się, że to bajka, ale może ludzie na pewnym poziomie potrafią właśnie tak się dogadywać.. Dzieciaki, które grają w tym filmie, pokazują ślicznymi ślepkami takie emocje, że natural

Małe rzeczy..:)

Obraz
Przypomniały mi się dziś letnie czasy i kończenie pracy grubo po 20.. No ciężko wrócić zrobić trening i jeszcze napisać posta. Jak ja to robiłam latem, to nie mam pojęcia. Może to ten wczorajszy leniwy dzień sprawiła, że wolniejsze obroty miałam :) No miło, miło że i listopadek was do nas ciągnie.. Mamy nowy zabieg photo-agimg peel, peeling dla skóry z przebarwieniami i objawami fotostarzenia, wskazania : wrażliwa, cienka i naczyniowa skóra z objawami fotostarzenia, przebarwieniami, odbarwieniami, dojrzała, szara, niedotleniona, z utratą jędrności i elastyczności, zabieg na twarz i ciało.  W składzie  kwas salicylowy, kwas mlekowy, kwas cytrynowy jednym słowem miodzio.. Już dziś na nim pracowałam, wiecie to jak nowy kosmetyk w domu, nie można się doczekać kiedy się go użyje. Naturalnie na sobie w najbliższej wolnej chwili przetestuje.. No, ale żeby dla niektórych to nie była tylko czarna magia tu dziś, to wam powiem, że do końca roku zostało 49 dni 2 godziny i 24 minut

Stworzyć nowe zakończenie!!

No i jak tam niedziela w środku tygodnia?? Może być co?? Ja sama w to nie wierzę, ale nie pamiętam kiedy tyle czasu non stop czytałam książkę..  Wreszcie skończę "Pochłaniacza" Bondy, zostawiłam sobie odrobinkę na wieczór. Książki uzależniają to fakt, tą bardzo polecam, chociaż " Okularnik" podobno jeszcze lepszy, ale jutro zakupię. Bo już wiem dlaczego tak lubię swoje książki, a nie pożyczone, bo marzę w nich non stop. W sensie cytaty zaznaczam, teksty, które mnie poruszą. Tą również pomazałam ;) Dzień rewelacyjny!! Poza treningiem nie zrobiłam nic i w dodatku nie mam moralniaka. Co do treningu, to mój największy fan, mała laleczka chuky, zawsze towarzyszy i dziś przyglądała się jak na wariata, jak ostatnia serię robiłam. Nie wytrzymała, musiała tu i teraz miłość okazać, wtula się w mój mokry dekolt i pyta co to ??? Ja odpowiadam, pot, na co ona, mama ja nie chcie pota ;))))) A co do dzieci, to dziś rano widziałam w dzień dobry tvn, no dobra nie było rano było prz

Wyczekiwany moment życia... :)

Obraz
Późno dziś zaczynam, ale wrócić z pracy wieczorem, skończyć pavlovą, w sensie ciacho i zrobić trening 45 minut i tak wychodzi. A i wycałować małe cuda me ;) Jak widać pozostaje mi tylko patrzeć na tą piękną bezę, dziś dla odmiany bita śmietana z serkiem mascarpone i borówki. Podobno przepyszne, połowy już nie ma. Robi się bardzo szybko, chociaż siostra się śmiała dziś, że to że ja to szybko opowiadam, nie oznacza szybko i łatwo ;))) Naprawdę zrobiłam jednocześnie z gołąbkami. Przepis dla tych którzy nie zdążyli wcześniej zobaczyć tutaj ; http://www.mojewypieki.com/post/czekoladowa-pavlova Za każdym razem jak mam swój ramadan, to piekę więcej niż normalnie, bo się napatrzę chociaż. Co do treningu, to jeżdżąc rowerem zapomniałam jakie to pozytywne jak pracuje każdy mięsień, skronie zalewa pot, a ty się nie poddajesz. Bardzo polecam. Teraz się tylko zastanawiam czym ja się nasmarowałam, bo bardzo to coś rozgrzewa, a aktualnie chyba z pięć kremów używam do ciała :) Ale co weekendzik ma

Listopadek :)

Obraz
Listopad, to specyficzny miesiąc nie ma co ;) Jednak mimo tej szarości udało mi się dziś wytrwać o jednaj kawie, co uważam za cud!! Zrobiłam trening Choińskiego https://www.youtube.com/watch?v=0pj64wMD0_A  Bardzo to ciężkie, ale w trakcie ćwiczeń czujesz każdy mięsień, a to bardzo motywuje. On z resztą dobrze tłumaczy o dokładności i o tym, które mięśnie pracują kiedy. No naturalnie koszulkę ściąga żeby pokazać jak brzuch pracuje ;)) No, ale ładnie podkreśla, że forma jest w naszych rękach!! Wam chce powtórzyć to samo, bo nie musicie wszystkiego odkładać na jutro, możecie to zrobić dziś i z dumą pomyśleć, że się udało.. Nie musicie tak ciężkich treningów i długich się podejmować, może kilka minut na początek. Wasza forma będzie lepsza, a do tego sylwetka, sposób poruszania się ładniejszy.. Bardzo zachęcam z uporem maniaka.. ;) Ja zaczęłam od poniedziałku i pewnie nie raz będę żałowała tego wyzwania, ale tak jak i z ćwiczeniami na brzuch, będę z siebie dumna. Z rowerem się pożegnał

Samodyscyplina miód malina :)

Nie będę taka i zdam wam relację z męskiego striptizu, ale słów parę dosłownie. Otóż chłopcy nawet nie umieli tańczyć w synchronie, ale myślę że za dziesięć lat im się uda zgrać, bo według mnie, wtedy na nich przyjdzie czas.. Może nie powinnam właściwie opinii wydawać, bo  nie wiele widziałam, żeby cokolwiek zobaczyć, musiałyśmy się krasnale wdrapać na scenę ;) Organizacja daleka od idealnej, a panowie dalecy od profesjonalistów, ale to naturalnie moja subiektywna opinia.. Moja ekipa bezbłędna i to się liczy. Ja natomiast przywiązująca uwagę do muzyki, mam ogromny problem z disco polo granym na imprezie.. Nie chce urazić fanów, ja rozumiem szalona, miód malina, czy ale alekasandra ;) Ale całą noc?? Dużo za dużo.. Tyle o wczorajszym. Dziś prawie udało mi się odpocząć :) Co prawda bieg po galerii za laleczka chucky wybił mnie ze strefy odpoczynku, ale chyba i ona się zrobiła mniej dzika w takich miejscach ;) Najbardziej podobał mi się tekst długonogiej : mama jadę tym autem zaledwie pół

Aperitif, abonament, bilet ;)

Ojj długi ten dzień długi, zapomniałam wam mówić, ze znów się dziś bawiłam w szkołę, ale fajne mam dziewczyny, aż chce się pracować. Wychodzę na chwilę z gabinetu i słyszę jak one tam rozmawiają o kwasach i o fibroblastach, to aż mnie duma rozpiera. Jednak warto być wymagającą.. Wiecie po co jest planowanie, a no po to żeby w ogóle coś w życiu zrobić, a nie odkładać na kiedyś. Ja zapewne dziś z domu bym się nie ruszyła, gdyby nie fakt, że zawiodę dziewczyny.. Bardzo ciężki ten tydzień był i z ogromną chęcią wybrałabym wypoczynek na kanapie, ale taniec też mnie odnowi no i świetna ekipa! Ale ponieważ aperitif dla części ekipy dziś u mnie, w dodatku nie taki pity na stojąco, to zmontowałam już troszkę przystawek, boczek pieczony, ciasto ekler z truskawkami i pizzę, ale powiem wam, że trzeba było kupić gotowce, bo siły nie mam teraz na nic ;) Ale szybciutka kawka i będę jak nowa!! A podobno jutro ma być czternaście stopni więc będzie rowerek. W październiku zrobiłam ponad 150 km.. Tylko

Speed huragan ;)

Obraz
Ależ dziś miałam speeda rano, a zafundował mi go kolega ze zdjęcia ;) Wiecie, że ja systematyczna, że to co mam zrobić za tydzień robię dla świętego spokoju dziś, ale wczoraj byłam naprawdę zmęczona... Prezentację miałam zrobioną, wykład o 11.45 więc plan był taki : rano wstaję zgrywam prezentację, spokojnie głośno sobie raz mówię jak chcę to powiedzieć, bo co innego mówiłam niż w prezentacji.. Rano wstaję piję kawkę, słucham muzyki z resztą wczorajszej wam dedykowanej, bo zachorowałam ;) Nagle godzina 9 sms : Kasia musisz być po 10 w szkole... No zerwałam się na równe nogi.. Wiadomo, że  jedyne co zrobiłam, to zgrałam prezentacje.. :) Poszło dobrze i wierzące wspierające oczy Bartka, to naprawdę wsparcie.. A pani dyrektor dziękując wyszeptała, że żałuje, że dla niej nie pracuje.. Padły też jakieś propozycje wykładów kolejnych, więc chyba to nie ostatni stres .. Ale do ludzi ja mogę mówić, głowę mam pełną, jest jakaś interakcja, mogę to polubić!! A szkoła naprawdę z wielką tra

Kontrowersje i takie tam ;)

Obraz
Dzień może być gorszy, przemęczenie pewnie i stres, na szczęście jutro się to skończy.. W dodatku wracasz do domu i takie wariatki ucieszone Cię witają. Mało tego zanim wracasz wchodzisz do biedry, a tam płyty po 15 złociszy i kupuje sobie dwie Calvina Harrisa "Motion" taka do słuchania na cały regulator i do tańca ajjj :) A druga to bardzo dobra płyta Hurts "Happines" i zakochałam się w utworze, który pierwszy raz usłyszałam, dedykuję wam : https://www.youtube.com/watch?v=xjaaRNr3aPU Ja mam gwarantowane słuchanie tego przez następny miesiąc.. Życie bez muzyki było by fatalne.. A wam polecam również płytę Andrzeja Piasecznego, która kiedyś polecałam, jest jeszcze kilka fajnych.. No więc uznajmy, że dzień przemiły.. A najważniejsze, że w weekend będę tańczyła i nie wiem czy się przyznać, bo to podobno budzi kontrowersje, ale tym bardziej się przyznam.. A idę na lejdis night ze striptizem męskim, dziewczyny z pracy taką integrację przygotowały.. Nie wiem dlaczego n

Dwie setki... nie wypite ;)

Obraz
Tak wyglądało dziś moje studio nagrań ;) Przezorny zawsze ubezpieczony i nie wiedząc jaki będzie aranż wzięłam kilka bluzek, bo ta zieleń by mnie tam zjadła. ;) Zanim powiem czy jestem zadowolona, powiem, że chyba umiem wam to opisać, żebyście tak z autopsji to poczuli. Otóż to mniej więcej jak na weselu ni z gruszki ni z pietruszki kamerzysta do was podchodzi i nagrywa kilka minut, czujecie się niezręcznie, uciekacie wzrokiem, w końcu silicie się na głupi uśmiech, mimo że jesteście wstawieni, to was to krępuje :) No to ja byłam trzeźwa i musiałam logicznie mówić ;) Trema, to nawet nie stres.. Ajjj... Jednak powiem wam, że jestem dumna,  nigdy nie sądziłam, że przełamię taką barierę, że zdobędę się na taką odwagę.. Jestem dumna, że podjęłam kolejne wyzwanie, że zrobiłam to mimo tak ogromnego stresu i strachu.. Jak mawia moja koleżanka "grunt, że dobrze mi za to płacą" :) Nie widziałam zmontowanej całości wykładu, ale zrobiłam kolejny krok do przodu!! Róbcie chociaż pó

Modeleczka, ujęcie 322..:)

Obraz
Czuję się dziś jak przed maturą i to ustną ;) To dobry znak może, bo z ustnej z polaka miałam 6 :) Ale co za dzień, uczyć się miałam, a tak mi to szło.. Sama tworzyłam konspekt na jutrzejszy wykład, małe niuanse uzgadniałam z górą, więc dziś o 14.30 padł gong, że gotowe.. Ale słuchajcie od tygodnia czułam jeden wielki niedosyt... No czytałam i jakoś tak bez przekonania.. Nawet rowerek w południe i słoneczko nie zmieniło nic, a może to monotonia mojego głosu tak zadziałała, ileż można ze sobą gadać ;) Obiad dziś z przyczyn nie ode mnie zależnych miał być spóźniony więc na spokojnie włączyłam termomixik i usiadłam czytać znów to samo... I nagle nie uwierzycie wena i to taka, że mój genialny umysł zmienia cały wstęp i wymyśla sporo nowych zabiegów... Nie wiem jak to się stało, ale jestem w końcu zachwycona.. Może będę się jąkać bo nie wiem czy przyswoję to do jutra, ale wiem, że powiem o olejkach to co trzeba wiedzieć.. No niestety z weną przyszedł jakiś niesłychany zapał i szczęście w

Nomofobia..

Średnio 8 godzin i 41 minut dziennie spędzamy  korzystając z urządzeń mobilnych głównie ze smartfonów.. Takie dane znalazłam w przeczytanym właśnie artykule.. Cóż chwilę pomyślałam, że to niemożliwe, ale przecież jeżdżę rowerem z telefonem, bo mi kilometry liczy. Nawigacji używam z telefonu, kalendarz, poczta, jej strach pomyśleć.. A ja nie jestem ekspertem w szukaniu nowych aplikacji i możliwości... Szok jak technologia nas pochłania, nawet nie myślimy o tym, nie przeliczamy na godziny.. Wiecie, że nompofobia, to strach przed sytuacją niemożliwości skorzystania z telefonu komórkowego ;) No powiem wam, że dało mi to do myślenia, dało ;) A z drugiej strony jak tu funkcjonować inaczej.. Myślę sobie, że już nie mamy na to wpływu, takie są to czasy, a możliwość kontaktowania się z dziećmi, bliskimi daje nam w pewnym sensie poczucie bezpieczeństwa.. Jak wyłączam telefon na dwugodzinny zabieg i później widzę pięć nieodebranych od mamy , mam stan przedzawałowy, że coś się stało.. To chyba ni

Płacić pamięcią..

Obraz
Dzień dziś z myślą o najbliższych, których już nie ma z nami, mam nadzieję, że udało wam się zapalić lampki, a jak jesteście daleko, to zapewne myśli i tak im poświęcone.. Ja miałam szczęście spędzić go również w gronie najbliższych, mało tego w tak doborowym towarzystwie przejechać swoje piętnaście kilometrów. To jeszcze przyjemniejsze niż w pojedynkę.. Nawet nie marzyłam, że mi kiedyś siostry potowarzyszą na rowerku.. Przepiękna pogoda dziś służyła spacerom i takim wyprawom.. Mam nadzieję, że dzięki temu powroty będę bezpieczniejsze i te statystyki okropne staną w miejscu.. Dzień dziś taki, a nie inny więc króciutko, doceniajcie tu i teraz, i bliskich swoich... Pamiętajcie również, że jak mówiła Wisława Szymborska "Umarłych wie­czność dotąd trwa, dokąd pa­mięcią się im płaci." A na wieczór bardzo wam polecam film "Nietykalni", na dwójce o 20.10. Genialny, jeden z ulubionych, znowu będę płakać, ale tak pozytywnie.. Polecam!!