Wczoraj, dziś, jutro..

Dziś kolejny raz usłyszałam zarzut od klientki, że tak ciężko się dostać do mnie i czeka się na terminy. Ale jak opowiada o fryzjerze do którego czeka się dwa miesiące w kolejce, to z dumą jaki on rozchwytywany ;)
Powiem wam, że nie pojmę tego, bo albo za mało pracuje albo jestem wyrodną matką, jak zostanę dla klientki po godzinach. Wiem jedno, dużo się w moim życiu zmieniło, zmienia wciąż. Umiem ocenić co jest ważne co ważniejsze.  Nauczyłam efektywnego wykorzystywania swojego czasu. Za mną lata pracy po 10, 12 godzin po 6 dni w tygodniu. I wiecie co, tego nikt dziś nie pamięta i nie docenia. Młodzi pracownicy, klientki patrzą krzywo na mój grafik, którym dysponuje jak chce, ale pracowałam na to wiele lat.. Ja nie wiedziałam co to jest dzień wolny, na każde zwołanie klientek byłam, owszem wiele  z nich do dziś jest ze mną, ale ludzie nie rozumieją, że tak wiecznie nie będzie. Mam dwie cudne córki, mam pasje i marzenia. Przykro mi tylko, że z boku tak łatwo się ocenia, ale kiedy moje koleżanki studiowały i balowały, to ja ciężko pracowałam. Pracowałam właśnie na to by dziś decydować o swoim życiu i pracy.  Przykre takie przedmiotowe traktowanie, że mam tam być bo pani trzeba teraz i już, to dla tych, którzy myślą że taki łatwy i banalny to zawód. Dziś przeczytałam tekst : żyj dziś bo wczoraj już nie wróci, a jutra może nie być.. Głupszej chyba nie znam. Wczoraj moje dwuletnie cudo pocałowało mnie i mówi : kocham tebie mama i już, będę do końca życia  to wspominać. Jutro mam wolne popołudnie z dziećmi, na które czekam. Za to dziś pracowałam tyle, że nie było czasu na nic, więc jak te chwile chwytać.. Marne te złote myśli, bo chyba my decydujemy jak chcemy żyć, ja w wieku trzydziestu pięciu lat dojrzałam do tego.. Nie patrzmy na innych, nie porównujmy się żyjmy swoim życiem, bo złote myśli dalekie od rzeczywistości..

Komentarze

Anonimowy pisze…
Ten komentarz został usunięty przez autora.
No z ty.bieganiem, które na rowerach zrobiłam to juz wiesz ;) Wiem, że daję rade moja logistyka działa, ale jutro zaczynam wcześniej żeby klientka nie marudzila, muszs nad asertywnoscia popracować ;)
Anonimowy pisze…
Ucz się asertywności, bo przegapisz dzieciństwo swoich panienek.
Anonimowy pisze…
W związku z urażeniem moją wypowiedzą inne osoby skasowałam wczesniejszy komentarz. I będę się zastana wiać przed napisaniem kolejnego bardzo długo.

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)