Wesel czas, tańców czas..
Fryzjer mnie czesze, a ja piszę, bo z za stołu na weselu nie będzie wypadało.;) Stało się po 85 dniach trwania pisania bloga i dodawania posta każdego dnia, wczoraj się poddałam. Nie będę pisać, że zarobiona byłam, czasu nie miałam,ani nic w tym stylu, po prostu gorszy dzień. Okazuje się że jetem tylko człowiekiem i moja silna wola, motywacja czasem nie dają rady.. Fakt, że ból głowy miałam nieziemski, ale mogłam się spiąć. Będę się starać żeby następne 85 dni były z wpisami. Dziś przez salon przeszedł armagedon ;) Ale szczęśliwie zdąże się uczesać, grunt ze nasze panny młode wyszły śliczne i uśmiechnięte. Jutro wam będę opowiadać co króluje w uczesaniach i stylizacjach, dziś pokażę swoją i zmykam tańczyć do rana ;)Moja stylizacja średnio nowa, bo od kiedy znalazłam tę sukienkę, nie mogę dla niej znaleźć zastępczyni ;) Tylko dodatki i fryzurę zmieniam. Autor fryzury Grzegorz Mroczek jak zawsze..
Komentarze