Niesforne, skomplikowane szczęście i wyzwanie :)
Nie mogłam się oprzeć, już jechałam na rowery, ale jak zobaczyłam tę twarzyczkę machającą z daleka, podjechałam i zrobiłam fotkę.. Tak mniej więcej wygląda moje szczęście :) Niesforne, skomplikowane, ale generalnie szczęście :) Co do rowerów, to ja kiedyś naprawdę źle skończę przez te swoje plany i zawziętość.. Ale ja naprawdę po dwudziestu kilometrach funkcjonuję inaczej, jest to dla mnie forma detoksu, relaksu w jednym.. Rolki dają mi dobrą zabawę, ale rower co wam będę tłumaczyć.. Wpadłam po 19.30 do domu wskoczyłam w dresy, popatrzyłam jak dzieci grają w wykopańca i ruszyłam.. Jedynym minusem jest to, że nie da się wyłączyć myślenia.. Ja często łapię się na tym, że nawet nie słyszę muzyki w słuchawkach tylko czując swoją spiętą zmarszczkę lwią zaczynam skupiać się na muzyce.. Otóż dziś ryzykownie podjęłam wycieczkę, bo niebo było czarne i prawdopodobny deszcz, ale pokusa to pokusa jak się oprzeć :) Jestem tylko człowiekiem :) W drodze w bardzo odludnym miejscu spotkał...