Chciałabym zaśpiewać "dziiiiwnyyy jest ten świaaat", ale skąd wziąć głosu tyle :) :)

Witam Was z pięknej acz wyjątkowo cuchnącej dziś Kamionki, ale o tym za chwilę 😊 Fakt, że w końcu wieś to wieś, ale zawsze ma obecność jest konieczna przy takich zjawiskach tutaj, dziś i tak o dziwo prania nie miałam na balkonie 😁 Ale do celu, otóż tłukę sobie pierś z kurczaka, w sensie to nie ubój, bo denatką już była, ale ubój to przez ostatnie kilka dni takie popularne słowo, że się oprzeć nie mogłam 😁 Nie myślcie, że kotlety były, bo poszłam na łatwiznę i roladki z sosie śmietanowym szurnęłam, a wszystko po to żeby w trakcie pieczenia skoczyć na rower.. Cóż oczywiście jak wynurzyłam się z domu okazało się, że pada, ale pomyślałam, że ja nie z cukru.. Pośmigałam w pola szczere, a tam spotkałam kierowcę dużego traktora, a za nim przyczepa czy jak to się tam nazywa z resztkami obornika 😉 Nie omieszkał się przy mnie zatrzymać na wymianę paru zdań i upomnieć mnie żebym wracała bo pada.. No marzenie tak sobie jechać za nim i wdychać 😂 Chociaż nie ma co narzekać, bo wieś taka z moich dziecinnych lat zanika, trochę za sprawą władz, a w dużej mierze, dlatego, że szukamy też wygód. Generalnie zmierza to wszystko w przedziwnym kierunku jak mi niebawem zrobią za oknem drogę szybkiego ruchu, to jeszcze ja będę do stolicy uciekać 😊Póki jednak całą sobą jestem wiejską dziewczyną, to zacznę chyba celebrować te zapachy, za którymi zatęsknimy wszyscy. Zanika zwierzyna, która dawniej była na każdym kroku, psy trzeba będzie trzymać w takich wielkich kojcach niebawem, że niektórzy ludzie na takim metrażu nawet nie mieszkają.. Chciało by się zanucić "dziwnyyyyy jest ten świaaaat" , ale skąd ja takiego głosu mam dorwać 😃 Jedyne co nam pozostało chyba, to po prostu wszystko w śmiech obracać, dopóki to możliwe!  A na koniec tej mej długiej dygresji opowiem Wam o nowym cyklu książek w mojej bibliotece, czyli NIKOMU NIE POŻYCZAĆ!!! Zaskoczę Was, to nie są żadne erotyki 😁Otóż jakoś w tamtym tygodniu czytałam jednym tchem książkę, o której chyba wspominałam, o czterdziestych urodzinach babki było.. "Dylemat" B.A Paris, której nie dało się przestać czytać, ale w taki dziwny sposób, bo ciągle czekałam na coś dobrego, nie dowierzając, że może być inaczej.. Słuchajcie zarwałam noc, bo nie usnęłabym inaczej i nie wiem sama, czy ze mną jest coś nie tak, za wrażliwa, czy co, ja przepłakałam ostanie pięćdziesiąt stron... Ale to wiecie w głos, ja się do dziś zastanawiam czy kobieta nigdy nic nie przeżyła, czy ja za dużo. Jedno jest pewne, nikomu nie pozwolę tego przeczytać, sama tydzień do siebie dochodziłam 😁 Ja się muszę na jakieś harlekiny przerzucić nie ma co.. Jutro kochani będę znów swoje auto naprawiać, a najlepsze jest to, że usterka zniknęła, a ja tam spędzę kolejne dwie godziny.. Tym razem opowiem, bo ciekawe rzeczy mi w tym serwisie mówią i myślą, że ja ich rozumiem 😋😋 Do jutra💜


Komentarze

Agnieszka pisze…
Muszę sobie zapisać ten tekst o celebracji gnoju 🙈🤣🤣 Genialny 👌👌👌👌
Celebracja gnoju😁😁😁jesteś niesamowita 😁😁🥰
Wiolka pisze…
Pożycz książkę 😄
Zapomnij Wiola, nie na Twoje nerwy wrażliwe 😘

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

"Życie jest po to żeby rozmawiać, milczenie zostawmy martwym" i weekend w tle :)