Podróże z kolegą gipsem, pozytywne wybory, weekend cudowny!

Tak mniej więcej będzie wyglądał czas spędzony z moimi świetnymi koleżankami.. Czyli dni na które tak bardzo czekałam nadeszły 😊Co prawda powiem Wam, że czasem następuje kumulacja dobrych wydarzeń i trzeba wybrać, dlatego też nie pojadę jutro z ekipą moją, wyjątkowo liczną tym razem na mecz Polska-Urugwaj.. Żałuję i meczu, bo będzie zapewne wyjątkowy i czasu z ekipą od piłki nożnej naszej.. Obawiam się, że powtórki takiego zdarzenia już nie będzie 😊 Właśnie tak jest w życiu, że wybory są trudne nawet jak dotyczą takich przyjemności.. Cóż jestem przekonana, że każdy by chciał mieć tylko takie problemy.. 😊 Wybrałam podróż na kongres do Czarnogóry, ze świetnymi dziewczynami.. Kilka dni, ładowanie akumulatorów i czerpanie inspiracji na pokazach.. Naprawdę genialny czas na takie wyprawy, bo listopad nie rozpieszcza.. Wiele osób zrezygnowało, bo długa podróż, niewygodnie.. A ja biorę garściami to co mi dane! Przecież mnie tam jeszcze nie było i nie wiem czy jeszcze będzie okazja.. Jestem pewna, że  nie będę żałowała! Wiem też, że kilku osobom zawdzięczam fakt, że mogę pojechać! Niebieskooka ekipa, siostry cudowne, oprawa zewnętrzna czyli Bartek, Ola, Dominika i Małgosia!! Żałuję, że muszę zabrać ze sobą kolegę o imieniu gips, ale przecież nie zrezygnuję z cudownego wyjazdu przez paluszek.. Co Wam powiem, korzystajcie z tego co Wam daje los! Koleżanka ostatnio ładnie skomentowała mój post "życie daje jej cytryny, ona robi z nich lemoniadę" Coś w tym jest.. Jakkolwiek na to nie patrzeć 😊 Postaram się Wam opowiedzieć o Czarnogórze, nie wiem kiedy, ale zaglądajcie! Korzystajcie z życia, nie negujcie, kibicujcie za mnie przy meczu i uśmiechać się częściej 💙 Ja wrócę nowa z kolegą gipsem i działać będę na całego! 💋💋💋💋