Sylwestrowo z kung fu pandą i w rajtuzkach

No i wróciłam do swojego trybu i mam nadzieję, że kolejnych kontuzji się nie nabawię.. Jak się okazuje z pole dance jak z jazdą na rowerze, nie zapomina się 😊 Oczywiście nie myślcie, że ja leciałam w skowronkach na te zajęcia, bo dziś wyglądałam mniej więcej jak "kung fu panda" Nie umiem opisać chyba jak mi się nie chciało, ale wstała panda i mimo tego okropnego deszczu pojechałam! Nie żałuję, zajęcia były cudowne, a ja nawet dwie nowe figury zrobiłam i zdjęcia Wam pokażę ze specjalnej sesji sprzed miesiąca! Niech moje wnuki wiedzą, że babka była fajna laska i się nie nudziła w domu 😀 Także Ester fit wracam kochani z ogromną energią! Rano dostałam energii masę od mojej radiowej Pauli, która ostatnio zaczyna nagrywanie pytaniem " chcesz chrząknąć", w sumie zapomniała, że ja użyłam słowa "chrąchnąć" 😊 Są takie audycje, które mi się bardzo podobają tuż po nagraniu, wiecie czuję to coś i dziś tak było. Już was zapraszam na pogaduchy o Sylwestrze i przy...