Łepek w chmurach, wyskoczyły bliźniaczki i trochę polęże, a potem pośpię czyli jestem! :)


Pewnie myślicie, że podczas mojej nieobecności właśnie to robiłam co na ścianie Długonogiej wypisane... Aleeeee nieeeeee już mówię, że moje leżenie to było nic innego jak pomór, jak u tych afrykańskich świń, dobrze, że nie na tym dywanie co na ulicy wykładali 😀😀😀Pewnie nie wszyscy wiedzą o co chodzi z dywanami, ale nie będę tłumaczyć, powiem tylko, że mnie "wirus-tyfus" dorwał, ale już wygrałam z dziadem 😉 Nie lubię ja nie mocy, oj nie lubię, dlatego dziś jak się dorwałam do życia, to na całego! I mam dla Was w związku z tym zabieg, który zachwycił mnie efektami już w momencie jego zakończenia, a to jest to co misie lubią najbardziej https://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page.html Mam też dla Was informację, że nawiązałam współpracę ze świetnym sklepem do moich metamorfoz, ale o tym jutro jak uścisnę dłoń na fakt porozumienia stron! Dumna jestem jak po lekcji makijażu czy stylizacji słyszę, że widać, ze to moja pasja i nie przestanę nią żyć, ani na chwilę, bo to mi daje skrzydeł i mnóstwo adrenaliny.. Z uporem maniaka będę Wam przypominać, że nieważne tytuły, dyplomy, ale to, że się kocha to co się robi, czy to bycie mamą, czy ogrodnikiem, czy prawnikiem, ale ma dawać poczucie spełnienia! Mówię to ja niedoszła pani od matematyki 😉Chcę Wam opowiedzieć jeszcze ostatnią historię na parkingu, po dniu pracy, po zakupach weszłam do bagażnika jak zwykle by je tam zostawić i tkwię żeby poukładać.. Szczerze powiem, że są dni kiedy nie widzę kogo mijam, nie żebym nosiła blond łepek w chmurach, po prostu zmęczenie się to nazywa, mimo, że patrzysz, to nie widzisz. Na pewno to znacie.. Ale do celu Kaśka! Siedzę i układam te siatki i w bagażnik wchodzi mi kobieta, od razu przeprasza, ale chce zadać niedyskretne pytanie... Ileż z zamieszaniem na twarzy się nasuwa myśli, albo mam dziurę gdzieś w kiecce, albo z przodu "bliźniaczki wyskoczyły", jej, a może przypominam jej jakiegoś wroga.. A kobieta mówi: "Ja przepraszam, czym pani pachnie, ten zapach jest tak piękny, że musiałam o to spytać". Mimo tego bagażnika i zaskoczenia, było mi bardzo miło, bo ze wszystkich możliwych, perfumy to moje największe uzależnienie, tym razem to był  Guerlain Mon rzeczywiście mnie też zachwycają, sami sprawdźcie.. A jutro serniczek, bo dostałam przepis i muszę, go zrobić, nawiązanie współpracy z Marysią i pewnie wiele innych, bo przecież wolna sobota 😊 A niebawem wracam na ukochany, ulubiony pole dance, polecam Ester fit! W związku z tym dla Was muza do auta i ćwiczeń i do jutra 💙💜


Komentarze

Wiolka pisze…
Już sobie wyobrażam ciebie w bagażniku 😁😁😁 och perfumy. Uwielbiam.
No dość pakowny jest, cała się tam mieszczę 😀😉
Wiolka pisze…
Tak jak ja u Rafała w aucie. Zawsze jakiś jogurt musi wypaść z reklamówki i uciec na koniec bagażnika
😂😂
I właśnie dlatego skrupulatnie układam siateczki z zakupami 😊 i jest czas na pogaduchy o perfumach 😊

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Trojaczki z troszkę różniącą się metryką pozdrawiają :)