Szczyt lenistwa, karboksyterapia, rower, zakochana :)
Uznałam, że nasze wschodnie słońce dziś dla mnie świeciło :) W związku z tym wyruszyłam pokonać rowerem swoje dwadzieścia kilometrów, chociaż złapała mnie noc, tak się zbierałam.. Ale była to bardzo przyjemna wycieczka.. Przecież ja w tym rowerze po uszy zakochana.. Co prawda moja czapka i rękawiczki "pinkowe" jeszcze nie biegały, ale na rowerze się świetnie sprawdzają, nie trzeba kamizelki odblaskowej :) Biegać bardzo chciałam, ale po dzisiejszym zabiegu karboksyterapii niestety nie mogłam.. Otóż zrobiłam sobie dziś trzy zabiegi, brzuch, oczy i skóra głowy.. Powiem wam, że zakochana też jestem w tym zabiegu, a najważniejsze jest to, że w jego wykonaniu.. Nie ma nic lepszego niż szkolenie w formie warsztatów, na którym można popracować.. Pomijam fakt ogromnej wiedzy naszego szkoleniowca pana Jarka, to samo obcowanie z maszyną, dało bardzo dużo.. Nie mogę się doczekać moich pierwszych efektów zarówno u siebie, jak i u klientek.. Nie będę wam pisała o samym zabiegu, odsyłam zainteresowanych tutaj http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page.html Mogę wam napisać póki co o odczuciach, to są specyficzne, nie boli, chyba, że delikatnie samo wkucie igły.. Natomiast później jest dziwnie, ale to nie ból.. Naturalnie po dziesięciu zabiegach będę miała dla was efekty.. Dobę po zabiegu na tkankę tłuszczową nie można ćwiczyć i należy na całą kurację ograniczyć cukry proste, ale co to dla kobiety jeśli chce efektów.. Mój spokojny rower dziś był do przyjęcia, ale żadne siłownie i tym podobne.. Zabiegi są wskazane również dla panów jakby co.. Bardzo lubię takie nowości u nas, bardzo.. A na koniec szczyt lenistwa, czyli zjeść ciasteczko, a papierek niech robi co chce :)) Śmiałam się w głos :)
Komentarze
https://n-symbiosis.com/kategoria-produktu/urzadzenia-medyczne-i-kosmetyczne/karboksyterapia-urzadzenia/