NIEŚ POMOC MASZ JĄ WE KRWI !!!!!
Jak widać w końcu zostałam honorowym dawcą krwi i jestem z tego bardzo dumna!! Wiem, że trochę późno, ale to moje drugie podejście, tym razem udane :) Chylę czoła i przybijam piąteczkę wszystkim aktywnym dawcom krwi, a potencjalnych przyszłych właśnie dziś zamierzam zmotywować!!! Wiem, że mamy takie czasy, gdzie każdego dnia ktoś potrzebuje pomocy, wiem też, że często spotykacie się z oszustami, co zupełnie zniechęca do czegokolwiek.. Nie mniej ta sprawa nie wymaga od was żadnego nakładu poza waszym dobrym sercem.. Naturalnie mówimy o osobach zdrowych, które mogą oddać krew.. Jeśli masz to szczęście i ani Ty ani żaden z Twoich bliskich nie chorujecie, a może masz go aż tyle, że w szpitalu pojawiłeś/łaś się tylko na porodówkach.. To jest więcej niż myślisz.. Nikt z nas na co dzień nie docenia tego, że jest zdrowy, nie zakłada też, że może być inaczej i tak trzymajmy.. Jednak może warto się tym podzielić, bo nie wiemy kiedy będziemy potrzebować pomocy, bo cierpi mnóstwo niewinnych dzieci, bo potrzeby są ogromne.. Krew jest lekarstwem, a nie może być wytworzona syntetycznie, dlatego tak bardzo jest potrzebna nasza dobra wola.. Jednorazowo oddajemy mniej niż dziesięć procent naszej krwi, naprawdę jest czym się podzielić.. Ja dziś, aż zapytałam panie czy to jakaś akcja, bo miałam trzydziesty numerek, ale to był wyjątkowy dzień i mnóstwo młodzieży.. Dostają za to dzień wolny i ja całym sercem popieram takie wagary!!! Ja szczęśliwie zabrałam książkę i dużo cierpliwości, a raczej nadziei, że się uda.. Po trzech i pół godziny Kaśka wychodzi z drżącymi pencinkami z oddziału, drżą ze strachu i szczęścia :) Brak mi słów by opisać jakie to przeżycie, ale naprawdę warto zrobić coś takiego!!! Poza tym warto zobaczyć prawdziwą, publiczną służbę zdrowia, która jest niczym z "Na dobre i na złe" Panie tak miłe, że aż trudno uwierzyć, jak przestałam się uśmiechać, wciąż sprawdzały czy żyję..:) Nie mówiąc o zdjęciu, które z radością mi zrobiły... Euforię czuję jeszcze teraz!! Nawet biegać poszłam i bez problemu zrobiłam swoje pięć kilometrów, czyli chyba nic mi nie ubyło :) Data mi się udała idealna, bo dziś światowy dzień dawcy szpiku, nim jestem oficjalnie od 7 kwietnia 2012 roku!!! Zachęciłam już parę osób od tego czasu, jeśli uda mi się chociaż jedną zmotywować do oddania krwi, będę szczęśliwa!! "TWOJA KREW DAREM ŻYCIA!"
Komentarze