Misiu, nie wiadomo co da kolejna minuta, profilaktyka !
Czasem tak w życiu bywa, że trzeba się wspinać i wspinać, mimo różnych przeciwności losu.. Czy to duże czy małe sprawy, należy wchodzić pod górę :) Ja dziś byłam taka dumna z siebie, że przekonałam Kaśkę, żeby poszła biegać.. No, ale oczywiście u mnie nie może być tak po prostu.. Włączyłam muzykę, biegnę i układam plan drogi, odrzuciłam swoje dzikie łąki, bo tak błocko pewnie, że po plecach chlapie.. Więc biegnę w kierunku trasy Lublin- Chełm, widzę jakoś bardzo dużo karetek i jeden wielki korek. Szybko się domyśliłam, że ruch zatrzymany, bo wszystkie auta zaczęły skręcać w moją drogę i zrobiła się autostrada.. Naturalnie kierowcy nie czuli potrzeby zwolnienia na mój widok, a to jednokierunkowa droga, więc uwierzcie, że naprawdę nie było miło.. Niestety musiałam wracać tą samą drogą, a w trakcie się dowiedziałam, że w wypadku zginęły dwie osoby.. Odechciało mi się wszystkiego.. Po całych dwóch kilometrach wróciłam do domu, całą drogę się zastanawiałam dlaczego wciąż tyle osbó ginie na naszych drogach..Przeraża mnie to, bo przecież wszyscy każdego dnia korzystamy z tego środka komunikacji.. Pomyślcie czasem o zdjęciu nogi z gazu, bo ta jedna chwila zmienia życie wielu osób!!!! Ja naturalnie jak ten niedźwiadek po upadku na dupkę, zawsze będę wstawać i wam radzę!! Nie mniej pokonałam dziś lenia i mam nadzieję, że ktoś z was również :) Co prawda na kolację przyrządziłam placek po węgiersku i naturalnie zeżarłam :) To mi się rzadko zdarza, ale pokusa była silna :) Nic to każdemu się zdarza!! Zaczynamy kolejny tydzień, oby troszkę słońca było, nic więcej nie wymagam.. U mnie to tydzień z badaniami profilaktycznymi!!! Może was zmotywuję jeśli macie zaległe, a może jakaś morfologia chociaż.. Pomyślcie już dziś co do realizacji w kolejnym tygodniu, a na pewno łatwiej będzie to osiągnąć.
Komentarze