Pterodaktyl czyli o wyglądzie ciąg dalszy...
Pewnie nie tylko ja tak mam, że jak się wystroję ,czy to od chcenia czy nie chcenia , staję przed lustrem obejrzeć efekt ;) Tak też zrobiłam w tej bluzce, której mnie widzicie wyżej..Od razu dodam, że ją kocham , z tego miejsca pozdrawiam MaDo, mój sklep ulubiony, który dziś znów odwiedziłam.. Ale do celu.... Wystrojona stoję patrzę, a moje dziecię, tym razem długonoga córa mówi o pterodaktyl...;) i tak już jak ją zakładam to słyszę to samo.. Nie da się uniknąć ani krytyki ani oceny...Musimy wiedzieć, że jak już pisałam krótka chwila wystarczy żeby komentować i oceniać.. Ale czasem, wystarczy jedna rozmowa by na wszystko spojrzeć inaczej. Moja praca daje mi możliwości poznawania bardzo wielu ludzi, bardzo różnych,a przy tym rozmów na różne tematy. Ostatnio odbyłam rozmowę, która uświadomiła mi po raz kolejny, że piękno jest w nas. Marudzimy, poprawiamy, a nie doceniamy, że nie mamy żadnych dysfunkcji. Tak po prostu przecież tak ma być.. Nie wymądrzam się, bardzo mi zależy na tym żebyśmy o siebie dbali, ale też na tym żebyśmy siebie polubili tak po prostu, a potem podzielili się tym z innymi.. Ja jestem dawcą szpiku, Ty możesz pomóc sąsiadce nieść zakupy..nie wiem cokolwiek, ale uwierz mi poczujesz się piękniejsza/y !!! I czy ja dla jednych pterodaktyl dla innych Kasia nie ma to znaczenia ja siebie lubię tak po prostu i dzielę się tym.
Więcej zdjęć Nikoli Sadowskiej mojej stylizacji tutaj: http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_20.html
A jutro kolejna stylizacja i coś specjalnego na majówkę ;) Zapraszam!
Komentarze
Gretko gdyby każdy zechciał robić tak piękny komentarz ten blog miałby ogromny sens..Dziękuję za tak mądre słowa