Zakupki a spojrzenie laleczki chucky...
No jak nie dam rady, przecież wszystko da się ogarnąć tylko trzeba chcieć.. Przecież ludzie chodzą z dziećmi na zakupy. Stało się , jak już udało się to logistycznie poukładać zapakowaliśmy auto i ruszamy na konieczne zakupy. Nie ma innego terminu, po prostu musimy kupić co trzeba, pewnie to znacie.. Sygnały były już w domu, moje białowłose dwuletnie cudo zachowywało się jak podłączone do prądu, ale prześpi się w aucie i będzie dobrze. Ruchome schody okazały się jedynym miejscem, które białowłosa istota chciała oglądać...Cóż po zabraniu jej z obranej miejscówki po raz pierwszy zobaczyłam to spojrzenie laleczki chucky...uwierzcie mi nie przesadzam.. Dołączyła do tego bieg przed siebie... Jak wiecie biegam to ja ze swym psem Lucjanem , co to osła przypomina, a to co wczoraj robiłam to było latanie.. Ze sklepu do sklepu bo przecież nie ma innego terminu. Białowłosa bawiła się świetnie, a to biegając a to leżąc na środku galerii niczym na leżaku z nieustającym spojrzeniem laleczki.. Ja trenowałam swoją cierpliwość jak nigdy dotąd. Już wiem dlaczego tak uwielbiałam zakupy, a nawet samo przebywanie w galeriach..Bo z reguły bywam tam z moimi kochanymi siostrami (pozdrawiam). I miłością wielką darze swoje dzieci, ale następnym razem sygnały będę czytała uważniej ;) Ale nie uwierzycie co zrobiłam na koniec..Oczywiście wykorzystując to, że mamy komplet skupiłam się na nich..Ale idę taka umordowana do wyjścia..Chacky niesiona na silnych ramionach, bo ja już bym musiał chyba za nogę ciągnąć..:) I nagle myśl..tyle chodzenia i ani jednej malutkiej rzeczy dla siebie...I co robię ? Wchodzę do ostatniego sklepu i biorę bluzkę dla zasady ;) Wracało się raźniej.. ;) Już wiem dlaczego warto mieć sklep przy wyjściu ;)
Co do kolekcji.. Jestem bardzo rozczarowana lubianymi dotąd markami..Kolekcje są w jednym temacie...bardzo młodzieżowe..Rozumiem jeansowe szaleństwo i koronki , ale tylko..
Zajrzyjcie do mnie jutro ;)
Komentarze