Raz kalosz, raz glan, ale jesteś wyjątkowa/y :)
Do Ciebie właśnie piszę dziś, skoro już tu jesteś 😊Może paluchem nie powinnam pokazywać, ale zawsze łatwiej dotrzeć 😊 Miałam dziś stylizację indywidualną i doszłam do wniosku, że jak mówię coś komuś prosto w oczy, to po prostu trafia, nie ma oglądania się za ramię czy to na pewno do mnie, niema wątpliwości, a reakcja zwrotna, wiadomo, że też do mnie! Kolejny raz przekonałam się, że potrzebujemy czasem spotkać kogoś na swej drodze, kto szczerze powie co myśli, odpowie na różne pytania i wybije z głowy durnowate, czasem przez lata powielane myśli. Dlatego skoro tutaj jesteś i czytasz mnie w tej chwili, to albo się przekonasz, albo już wiesz, że nie próbuję być tutaj nikim innym tylko sobą i zupełnie bezinteresownie coś od siebie dać. Dziś chce dać każdemu z osobna przekonanie, że jesteśmy wszyscy wartościami ogromnymi, ale wiadomo, że indywidualnymi i tego nigdy nie zmieni nikt. Pewnie, że najłatwiej znaleźć w sobie masę wad, masę rzeczy do naprawy, albo do retuszu na zdjęciach, żeby stać się idealnym 😊 Ale przecież chyba wiesz Ty i ja, że nie ma ideałów, po prostu! Jeśli nawet pomyslałeś/łaś, że niegłupio dziś wygadam, to z bliska mam brzydką opryszczkę, z którą walczę. Mimo, że nie retuszuję zdjęć, to odległości tego nie widać, po prostu. Tak jak nie widać moich i Twoich nawyków paskudnych, które mogą kogoś drażnić. Nie widać na pierwszy rzut oka u Ciebie i u mnie naszych słabości, naszych humorów kiepskich, jak się uśmiechać dobrze potrafimy. Nastały takie czasy, że większość z nas zaczyna dzień nie od kawy z kimś bliskim, a od przejrzenia mediów społecznościowych 👀 Więc siedzi taka Kasia z zapuchniętymi oczami, ciut nie panda i pacza na te piękne ciała, na te uśmiechnięte twarze w zjawiskowych makijażach... Ba Kasia widzi na instagramie swoją relację z wczoraj, a tam skacze z radości, a uśmiech ma milion energii w sobie... Cóż serio uwierz mi chcesz czy nie, ja sobie często walcząc rano o życie zadaje pytanie "skąd Ty wczoraj miałaś na to siły" 😁 Przez pierwsze łyki kawy wydaje mi się to co najmniej zjawiskiem science fiction i nie mówię o widoku w lustrze, tylko o tym jakim cudem wczoraj czułam się tak świetnie 😁 Po czym mija kilka godzin i wraca wiara w dzień, w ludzi, w siły, ale znów przyjdzie ranek niestety. Dlatego mówię dziś do Ciebie, z resztą nie pierwszy raz, że nie ma ludzi idealnych, a porównywanie się do innych to jak porównywać kalosza do glana. Ja się pytam po co, przecież i ten i ten się przydaje do założenia!! Wiem, że te metafory moje są dość skomplikowane, ale chcę Ci powiedzieć, że jesteś wyjątkowy/a, bez względu na to czy dziś kalosz czy glan, po prostu masz być sobą tu i teraz. Możesz się motywować fajnym zdjęciem, działaniami innych, ale uwierz Ci wszyscy też są kaloszami,oj są!!! Dlatego mniej krytyki wobec siebie, więcej empatii dla tych gorszych dni, bo wracają lepsze, jesteś wtedy ulubioną wersją siebie i przede wszystkim Ty to musisz wiedzieć! 💓 Ja oczywiście z chęcią Ci to powiem i pokażę, dlatego zapraszam na spotkania indywidualne, ale na początek polecam zacząć media przeglądać już wersji wyjściowej 😉 Ps. po dzisiejszej stylizacji dostałam zaproszenie do klientki na urodziny, jak nie kochać tej roboty 😍 To co, mam nadzieję, że spróbujesz łagodniej na siebie spojrzeć i przestać się porównywać do innych 💗 Ściskam Ciebie i Twoją świetną osobowość, a i przepraszam, że do butów ją porównałam 😁💙💚💛💜
Komentarze