Święto budowlańca - przyjaźń to podstawa :)

Dzisiaj prosto po pracy pośmigałam na zlot naszej wspaniałej babskiej ekipy!! Powiem wam, że obiecałam sobie pielęgnować znajomość z tymi pięknymi kobietami i tak robię. Mimo, że chciałam grać dziś w piłkę nożną z ekipą Kamionki, ale dziewczyny były pierwsze!! Brak mi słów jak wspaniale spędzony był ten czas, jak sprawiają one, że śmieję się kilka godzin i z uśmiechem na twarzy wracam do domu.. Mimo, że jako etatowy kierowca nie mogłam się napić soku z gumi jagód:) Szybko żyjemy, dom, praca, dzieci, nie myślimy o swoich potrzebach, o tym, że czasem inni swoją obecnością, mogą naprawdę naładować akumulatory!! Polecam nie pierwszy raz taka terapie, bo naprawdę czyni cuda!!! Jeszcze raz dziękuję Ani za zaproszenie na after party po szkoleniu, za towarzystwo Adze, Malwince, Anetce, Monice i Asi, są kobietki jest moc!!! Bardzo żałuję, że nie umiałam zapamiętać wszystkich tekstów, które dziś usłyszałam.. Ale pamiętam że,  powinnam wam dziś wspomnieć o jutrzejszym świecie budowalańca walę tynki :)))) Tyle w temacie, bo mnie śmieszy ta komercja, a od czerwonych serc raz w roku wolę, polne kwiaty zerwane latem, płyn do spryskiwaczy dolany, czy kanapki z cebulką wieczorem :) Mało może romantyczne, ale normalne, a ja taka jestem. Nie potrzebuję raz w roku lansować swoich uczuć na fb czy innych portalach.. Jednak wam jeśli lubicie życzę bardzo udanego święta jutro.. Pamiętajcie też o przyjaciołach swoich i bliskich, bo jak się dziś przekonałam po raz kolejny, po rozmowie z mądrą kobietą, równowaga w życiu musi być, sam facet i miłość nie zastąpi wszystkiego!! Myślcie też czasem o sobie, o swoich potrzebach... Zapewne będzie to krytykowało parę osób, tak jak moją wczorajszą decyzję o locie do Londynu.. O 19 padła propozycja od kuzyna, a o 19.40 miałam kupiony bilet... Kiedyś może bym sie wahała, dziś po wszystkim co przeszłam , przechodzę wiem jedno, nie zginie nikt bez mojej osoby przez dwa dni. A mi te dwa dni z bratnią duszą Dareczkiem, dadzą bardzo dużo, zwłaszcza w Londonie 😃!! Sorki za egoizm, ale upieram się, że zdrowy!!! Naturalnie macie prawo oceniać.. Dziś koszula z suwakami w trzech odsłonach http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_20.html

Komentarze

Anonimowy pisze…
Bardzo ciekawe te stylizacje. Jedna koszula a tyle możliwości. Co do jutrzejszego dnia... walentynki możemy mieć codziennie wystarczy celebrować swoje uczucia. Mówić o nich i je okazywać choćby zmyciem naczyń czy powieszeniem prania kiedy żona w domu albo upieczeniu boczusiu mężowi :)
Z każdej koszuli można coś wyczarować, a co do jutra to nic dodać nic ująć!!
Anonimowy pisze…
Tylko ty umiesz tak czarować :) ja się dopiero uczę ;)
Uczennicą jesteś wzorową 😀
Anonimowy pisze…
Oj :) :)
Monika B. pisze…
Zapraszam na kawę jak będziesz w Londynie 😊
Oooo jak miło, jaj znajdziesz czas, to chętnie!
Aga pisze…
Londyn= odwiedzinki u Ewci :) pewnie czasami trzeba na spontana coś zrobić.:) a co do Walentynek popieram Walę Tynki .....powinny trwać cały rok a nie dzień!!!!!!!!!!
Monika B. pisze…
A kiedy będziesz i w jakiej części Londynu?
Monika 12-15 a o czesci napisze Ci jak się dowiem 😃

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)