To nie scyzoryk to duży kaliber się w kieszeni otwiera czyli nie ważcie się chorować! :)


Ukryć się nie da, że jesień zabiera nam długie wieczory, ale jest i tak łaskawa, więc nie ma co dyskutować na ten temat 😊 Podyskutować dziś chcę o naszej służbie zdrowia i moich przygodach. Nie mniej nie ma co ukrywać, że w ostatnich czasach służba, to spore nadużycie, ale nie chcę też generalizować, bo wiem, że są osoby, którzy ciężko pracują od samego początku pandemii. Mam nadzieję, że rzadko musicie prosić o pomoc medyków, bo nie jest to ani przyjemne, ani łatwe tym bardziej.. Chyba większego absurdu niż tele-porady lekarzy, to ja naprawdę nie zaznałam. Ba absurdem jest to, że dostać się na taką poradę graniczy z cudem, bo mimo umówionej "wizyty", często telefony są po prostu nie odbierane... Pół biedy jak sprawa dotyczy dorosłego, ale jeśli chodzi o dzieci, to mi się nóż w kieszeni otwiera i to nie scyzoryk, tylko duży kaliber 😉 Trafiło i na mnie, że jak to bywa nagle potrzebowałam pomocy, jak mi mój brzuszek zafundował jakieś dziwne atrakcje w postaci wyczuwalnych guzów. Zdiagnozowałam się oczywiście w internecie, jak każdy i biorąc pod uwagę moje poczynania sportowe obawiałam się, że to przepuklina.. Wy sobie nie wyobrażacie jaką łaskę mi zrobiła pani, że wcisnęła mnie na te śmieszną telefoniczną poradę w tym samym dniu. Jeszcze większą pani doktor, która postanowiła mnie jednak zobaczyć i dotknąć. Poza wykluczeniem przepukliny, powiedziała, że nie wie co to jest, ale się wchłonie 😁 Nie poddał się mój pan sadysta od mięśni i kazał jak najszybciej do chirurga.. Nie jestem w stanie powiedzieć Wam ile ja wykonałam telefonów, oczywiście do instytucji prywatnych i słyszałam o terminach około miesiąca 😁 Uratował mnie mój charakterystyczny sposób mówienia, poznała mnie właścicielka jednej z klinik i zlitowała się żebym przyszła po godzinach, czyli jakieś szczęście mam 😊 Trafiłam na świetnego chirurga, jak wspominałam nawet przystojny i przemiły, ale bierzcie pod uwagę, że oceniam to z ubraną przez niego na twarzy maseczką 😊 Tak czy inaczej okazało się, że to tłuszczaki wywołane urazem i uwierzcie na słowo, że po biodrze nikt nie tłukł mnie bejsbolem 😁 Wszystko już jest dobrze, blizna się pomalutku goi, a ja się zatrzymać muszę czy chcę czy nie! A swoją drogą tłuszczaki każdego typu występują u osób od czterdziestego roku życia, mam ja tyle lat od pięciu miesięcy i już będę wszystko miała co z tej kategorii ejjj 😂 Trzeba się chyba pisać do sanatorium powoli, żeby moje ciało nadążyło za głową.. Kochani obyście nie musieli korzystać z żadnych wizyt i żebyście zdrowi byli, tego Wam bardzo życzę💛💜💚 Słuchajcie też swojego organizmu, bo bardzo często on krzyczy, a my stosujemy wyparcie.. Życzę Wam cudownego weekendu, ja poza pracą postaram się intensywnie zregenerować. Ps. Dziękuję za troskę, wszystkie wiadomości i telefony,  ale wiecie, że co mnie nie zabije, to wzmocni🙃

Komentarze

Wiolka pisze…
Tak to już chyba jest. Przekroczysz określony wiek i od razu jakieś kłopoty zdrowotne. Oby to się więcej nie pojawiło. Póki nas nic nie boli to do lekarza nie chodzimy. Trzeba chyba zrobić badania kontrolne 🤔🤔
Trzeba Wiola Ale teraz to graniczy z cudem niestety, wiele osób się poddaje jak rodzinny traktuje Cię jak wroga, ale są prywatni, tylko po co te składki ZUS się pytam...Takie czasy, może miną..
Agnieszka pisze…
Łatwiej chyba było dostać lodówkę i pralkę jednego dnia za komuny niż dzisiaj do lekarza ���� Straszna przeprawa... Teraz w święta będziemy sobie składać życzenia, zamiast „zdrowia”, to „obyście nie musieli korzystać z teleporad.
Święte słowa, pozdrawiam 😊

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)