Przydasie, warto mieć, czyli kupić czy nie :)


Doba mi się za krótka robi żeby zrealizować wszystko co zaplanuje, dlatego takie późne wieczory mi zostają na pisanie 😊 Ale jak ktoś chce mnie złapać to i w archiwum znajdzie więc nie spinam się za bardzo, bo widzę, że stali bywalcy każdą porę wybaczą. Pisać miałam o tym dlaczego warto kupować na wyprzedażach i zaskoczę Was, bo na myśli miałam ceny 😁 Nie no tak poważnie, to poza nimi oczywiście można wyłowić perełki, które nie powtórzą się w jesiennej kolekcji, a będą służyły cały rok. Będą to oczywiście wszelkie bluzki i t shirty, ale też spodnie, niektóre spódniczki i sukienki. Co do sukienek, to można też kupić te klasyczne, bez konkretnego przeznaczenia, tak zwane "takie rzeczy warto w szafie mieć" 😊 Czy też popularne "przydasie", na awaryjne wyjścia. Jedyne co musimy zrobić, to pamiętać, że zostały kupione. Wyprzedaże to też dobry czas na to żeby kupić coś co nam się podoba,  a nie mamy na to odwagi, za niską cenę można wziąć i jak nie ubierzemy jednak, to zawsze można komuś oddać. Ja uwielbiam kupować bieliznę w promocjach, wtedy robię zapas na długo i mogę poszaleć. Dobrze też upolować kosmetyki w sporych promocjach, tutaj jednak należy zwracać uwagę na termin ważności. Nie mniej kolorowe kosmetyki bez żadnego problemu można też wziąć na zapas, o ile rzeczywiście się ich używa. Największym błędem jednak jest kupowanie właśnie tylko dlatego, że jest tanie, bez namysłu i dużo. To nie ma absolutnie sensu żadnego, często są to rzeczy czy też produkty przez nas nie używane, a kupione w euforii z racji swojej ceny, niestety do tanich zakupów również należy mieć głowę 😁 Nie polecam natomiast żadnych wielkich zniżek w usługach, bo to akurat nic bardziej mylnego. Jak ktoś zaniża ceny, to musi to robić na gorszych produktach, bo uwierzcie mi, że nikt nie będzie dokładał do Waszego zabiegu. Małe, sensowne rabaty z okazji świąt jakiś, ale nie rabat pięćdziesiąt procent, uwierzcie mi! Wiem, że teraz robi się generalnie mniej zakupów, ale może to żeby się do nich przygotować i wydawać sensownie, jest jakimś sposobem na to by móc je robić częściej. Niestety nie odrobiłam pracy domowej jeszcze i nie mam gotowego materiału dla panów, ale obiecuję, ze będzie 💜 A na koniec powiem Wam, że odkryłam kolejną zaletę masek, nie widać, że gadam sama do siebie 😂 Dziś taka poirytowana wyszłam ze stacji benzynowej, jak to para przede mną stała i kilka minut debatowała co się bardziej opłaca kupić, robili to tak długo, że ledwo próg przekroczyłam i mówię do siebie "rzeczywiście macie dylematy" i nikt się nie śmiał, bo nie widzieli, że ustami ruszam, ha wszystko ma dobre strony jednak!💙💛

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)