Lenistwo to tylko chwilowe stany w naszym życiorysie :)
Kochani wiem, że post miał być w poniedziałek, ale ja z tego biegu swego zapomniałam, że urlop mam jeszcze.. Mało tego na spontanie znów wymyśliłam wyjazd w moje góry ukochane 😊 Do tego mam ekipę przy sobie, która sprawia, że góry są jeszcze wspanialsze.. Rok ten sporo mi zabrał dobrych planów i takich tam, ale ja się nie poddaję i bez planów potrafię sobie chwilę szczęście zorganizować.. Bardzo polecam tą metodykę działania, bo ni z tego ni z owego może się zadziać coś całkiem miłego, a do tego jeszcze zaraziłam kilka osób górami.. W tym moja Długonoga, która dziś weszła na dolinę pięciu stawów, a zeszła na morskie oko. Wszyscy Ci którzy chodzą po górach wiedzą, że te szlaki są dla twardzieli, ja sama jakiś czas temu miałam kryzys nieziemski tam. Są też tacy w naszej ekipie, którzy owszem przeszli na morskie oko, zachwyceni są widokiem, ale stwierdzają, że jednak są typami plażowiczów 😁 Cóż każdy musi tak odpoczywać jak lubi, ale uważam, że obowiązkiem każdego Polaka jest chociaż troszkę poznać nasze Tatry piękne! Ja znów wrócę utyta, bo wsuwam tu golonki i wszystkie inne rarytasy, ale za to jakie to będą smakowe wspomnienia 😊 Moja trenerka już coś dla mnie szykuje na powrót, ale o tych wyzwaniach nie długo, bo będzie dość trudne, ale kto jak nie ja 😉 Wrzesień to chyba dobra pora na wyzwania, bo wracamy do rytmu stałego, nie ma tylu pokus co latem i można skupić się na swoich celach. Dlatego jeszcze kilka dni nam zostało żeby coś wymyślić, chociażby po to żeby sobie udowodnić, że lenistwo to tylko chwilowe stany w naszym życiorysie 😊 Póki co ja wracam do swojego lenistwa w ukochanych górach i do moich ludzi, ale wracam z energią pełną, tym razem już w poniedziałek, obiecuję. Pozdrawiam cieplutko 💜💜💜 Ps. Powiedzenie mojej blondyneczki, które słyszę nieustannie, już zawsze będzie mi się kojarzyło z górami "ja nie po to w góry jadę żeby po nich chodzić"😁😁😁
Komentarze