Mieć trzeba sporo w zakończeniu pleców i piękne oczy też😎
Witajcie po dłuższym troszkę weekendzie, ja rozczochrana, wymęczona, ale jestem, bo miało nie być zbyt długich przerw 😊 Główną przyczyną mego stanu jest oczywiście ciężki dzień pracy, ale i trening pole dance. Polazłam na niego totalnie bez sił, bo po całym dniu naprawdę ciężko je się zbiera, ale nie żałuję mimo nowych siniaków, warto było dać z siebie cokolwiek. Dziewczyny opowiadały, że po dniach otwartych miały falę hejtu, nawet były publikowane ich zdjęcia z niemiłymi komentarzami. Troszkę mnie to szokuję, bo owszem trzy lata temu rzeczywiście sama mało komu mówiłam, że chodzę na takie zajęcia. Nie mniej po takim czasie sądziłam, że coś się zmieniło w myśleniu ludzi o tym sporcie. A okazuje się, że to ja zmieniłam podejście i mam w zakończeniu pleców co kto sobie myśli o moich wyborach i o tym co robię.. Ileż można dogadzać wszystkim wokół, nie myśląc w ogóle o sobie. To nasze życie, nikt go za nas nie przeżyje, pamiętajcie o tym, a ten kto ocenia sport po stroju w jakim się go uprawia, musi być szalenie inteligentny swoją drogą! Ja dziś troszkę o pielęgnacji okolic oczu, bo udało mi się mądry artykuł przeczytać. Otóż nie od dziś wiadomo, że jest to najtrudniejsza okolica w pielęgnacji twarzy, a to ze względu na cieńszą skórę, ruch gałki ocznej od dwudziestu do pięćdziesięciu razy na minutę, plus gałka oczna w okolicy. Dlatego pielęgnację gabinetową należy rozpocząć już wtedy, gdy zauważamy pierwsze drobne zmarszczki, wtedy można regularnie poprawić jakość skóry, bez poważnej ingerencji. Bo niestety jak się budzimy kiedy skóra jest już zwiotczała, pomarszczona, to wizyta u chirurga pozostaje, a i tam zabiegi na powiece dolnej są też dość poważne i nie zawsze dają efekt jakiego oczekujemy. Dlatego patrzeć w lustra i oceniać jak to wygląda, kremować się porządnym kremem rano i wieczorem! Mało tego zdrowo się odżywiać, pić wodę, uprawiać sporty, bo nie będzie ładnej skóry bez tego. Ważne jest też latem i nie tylko, ale w miesiącach, gdzie słońce zagląda nam przez okno nawet, żeby nosić dobre okulary przeciwsłoneczne, czyli te z prawdziwymi filtrami. Zapobiega to mimowolnemu marszczeniu oczu i pracowaniu na nowe mimiczne ślady 😊 A powiem wam, że teraz w maseczkach to tak dobrze widać kto jaką ma skórę wokół oczu.. Ps. ja w weekend tak jak mówiłam tańcowałam z moją Monią i Bartkiem, w zamian mam wiadro endorfin, bo i taniec i pogaduchy z nimi są bezcenne. Dowiedziałam się też, że w Lublinie jest lokal Moja Pszczoła, a jego właścicielem jest kabareciarz z Ani Mru Mru.. Cóż tam nie spotkacie swoich dzieci, czyli lokal dla ludzi w moim wieku, ciekawy aranż, tylko trzeba uważać żeby didżeja nie pomylić z barmanem, bo chyba nie lubi 😁😁😁 A poniżej dowód na to jak się chce żeby psiuła zdjęcie miała, nawet siebie się ucina, pozdrwiam wszystkie bratnie dusze i tych, którzy je mają 💜💜💜
Komentarze