Status storczyków czyli nie ma to jak dobra motywacja :)

Witajcie po dość długiej przerwie, ale w takich okolicznościach przyrody ciężko mi było się zebrać 😊Nie wpadłam po prostu, że się przecież mogę z robotą na tarasie ulokować.. Mam nadzieję, że Wasz weekend jest równie piękny jak pogoda i jesteście non stop z tego powodu uśmiechnięci.. U nas odbyło się otwarcie sezonu piłkarskiego, ogromne ognicho, ba poprawiny też 😊 Bo z taką ekipą
inaczej się nie da, ale właśnie Ci ludzie w tym wszystkim są najważniejsi! Już nie pamiętam jak to było bez tych meczy i naszych spotkań, stali się jak rodzina i to coraz większa, ale żeby nie było nie pobieramy pięćset plus 😁 Powiększamy się bo po prostu tutaj u Nas fajnie! Korzystałam też sporo ze słońca i w związku  z tym mam dla Was bardzo fajną propozycję kremu z filtrem pięćdziesiąt, który się nie świeci, a do tego ma witaminkę D3 :http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/musisz-tu-miec.html  
Cóż poza tym, to muszę Wam opowiedzieć historię moich storczyków, które w sporej ilości otrzymały status "nieistniejący", a to wszystko za sprawą mojego Przystojnego szwagra 😊 Otóż siedząc u mnie na tarasie nie mógł się skupić na zajmującej, bez dwóch zdań rozmowie, tylko wpatrywał się w moje okno.. Nie ukrywam, że mu się nie dziwię, bo zobaczył tam suche badyle, które dawniej były pięknie kwitnącymi storczykami 😊 Wiecie, normalnie pewnie każdy by udał, że nie widzi, coś w stylu " niech się wstydzi ten kto widzi" 😀 Ale nie mój ulubieniec, który zawsze trafia w czuły punkt.. I słuchajcie tak patrzy i patrzy drapiąc się po brodzie i mówi " jakoś przestały Ci storczyki kwitnąć" 😀😁 Zgadnijcie co robiłam dziś od rana, wszystkie wykąpałam, stare wyrzuciłam i kupiłam też nowe, żeby nie było! Wiecie, że nie ma nic lepszego niż dobra motywacja 😊😉Cieplutkie pozdrowienia dla Martina, dla ekipy i cudownej dalszej części długiego tygodnia 💙💚💛💜

Komentarze

Kasia K. pisze…
Oj, jak miło czytać, że komuś też przestały kwitnąć! Ja czekam, aż zaczną:).
Prawda 😊 jakoś tak łatwiej😉
Wiolka pisze…
U mnie akurat wszystkie kwitną. Szkoda że tak długo się czeka na piękne kwiaty.
Pewnie jesteś regularniejsza w podlewaniu, bo ja się często zapominam 😉😊
Wiolka pisze…
Ja podlewam raz na dwa tygodnie albo i rzadziej. U mnie kwitną tylko w kuchni. Ponoć lubią wilgotne powietrze.
Już teraz znów się zatroszczenie, bo to chyba o to chodzi 😊 ja rękę do kwiatów mam😊

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)