Zaduma to ładnie nazwany leń, a do tego całuśne pompki :)
Taki dzień zadumy i gapienia się w jedn punkt, bo przecież nie nazwę tego lenistwem 😊 Miałam ogromną przyjemność mieć weekend razem z dniem wczorajszym i powiem Wam, że to był dobry pomysł.. Co prawda oddałam za to kolejny, ale nie żałuję! Gotowałam cały dzień, upiekłam bułki, którymi można zabić, bo są jak kamienie 😀Pozwólcie, że przepisem się nie podzielę, ale na ciepło dały się zjeść nawet.. Cóż mogę dziś napisać poza tym, że taki dzień ostatnio miałam chyba ze trzy miesiące temu.. Nie wychodziłam z domu, miałam czas na wszystko i żadnego planu, gonienia za czymś i na konkretną godzinę.. Chyba znalazłam odpowiedź na zmęczenie ostatnie, nie można być w takim biegu i planie non stop, bo w pewnym wieku organizm mówi stop.. Wiem, że pewnie oczekiwaliście moich postanowień wielkich i dokonań, ale samą siebie zaskoczyłam tym jak bardzo spodobał mi się ten dzień.. Jeśli nic się nie zmieni, to tak wolniej i bez planów chcę pożyć jakieś dwa tygodnie.. Nie myślcie, że przeleżę na kanapie, ale chwilowo nie mam nagrań audycji i moich zajęć w szkole, więc pożyję na spokojnie tak jak dawniej.. Naturalnie nie beż sportu i Was! Wczoraj na meczu kolega mówił o żonie, która schudła dużo i o tym, że on też na siłownię jeździ.. To bardzo motywuje i nie odpoczywamy od zdrowia, raczej od tempa, które bardzo wykańcza.. Mam nadzieję, że mój dzisiejszy post nikogo nie rozczaruje, bo po pierwsze jestem tylko człowiekiem, a po drugie mam dla Was filmik z całuśnymi pompkami.. Ps. moja mała wytrzymała do czwartej rundy turbo wyzwania Ewki 😉 Czasem się trzeba zatrzymać, by móc ruszyć z podwójnym gazem.. Autor ja 😊 Do jutra 💙 PS, Zauważcie jak się me dziecię wyciera w trakcie całusów 😀
Komentarze