Czarny czwartek,
Cóż do robienia zdjęć się mój kocur Edgar przyzwyczai, na razie aklimatyzacja ogólna trwa.. Gdzieś nam zniknął na cały dzień, ale koty chodzą własnymi drogami, więc wszystko z nim ok 💤😀 Ja natomiast całkiem nieźle się trzymam jak na to, że przepracowałam dziś dwanaście godzin.. To był u nas "czarny czwartek" dosłownie, ale wszyscy cali, klientki zadowolone więc wszystko gra.. No może poza takimi małymi szczegółami.. Bo nie wiecie z czym w dłoniach się z pracy wychodzi zamiast kluczyków do auta.. Otóż z pilotem do klimatyzacji 😁 To tylko ja potrafię tak się zamotać, ja nie wiem, że coś w życiu osiągnęłam z tą swoją zdolnością do przygód i głupich pomyłek.. Jak drugi raz uzbrajałam alarm i zamykałam salon, to sprawdzałam żeby z kasą fiskalną w dłoniach nie zasuwać 😀 Ale z drugiej strony, tyle co ja dziś zabiegów zrobiłam i tyle co słów wypowiedziałam, to się nie ma co dziwić, że nie myślałam już nic a nic na koniec! Na szczęście się ogarnęłam i pisać logicznie mogę! Dla Was mam dziś kapitalną książkę, o którą się niemalże biliśmy z Niebieskookim na urlopie, kapitalna, wciąga od pierwszych stron http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_29.html Mam też dla Was informację, że wkrótce ogłoszę wyniki konkursu w sprawie audycji radiowej.. Dajcie mi jeszcze chwilkę.. Póki co Wy macie już za chwilkę weekend długachny znów, zazdroszczę, ale mój następny długi więc nie narzekam! Spędźcie ten czas milusio, jak zdążycie, to zajrzyjcie 💜
Komentarze
Pozdrawiam i życzę niekończącego się zapału do pracy, pasji i spełniania marzeń :)