Zwoje nerwowe czuciowe, czyli upalny weekend 😄
W takie dni jak ten stwierdzam, że robienie makijaży to prawdziwa przyjemność 😊 Lubię ten błysk w oczach klientki, jak zobaczy się w lustrze! Jednym słowem czarna sobota okazała się całkiem kolorowa! 😉 Hitem była klientka ze Śląska, która wciąż nam opowiadała jakieś śmieszne historie i śmiejąc się rozmazywała sobie oczy. Myślałam, że nie dokończę pracy, ale była tak rozbrajająca, że nie sposób było jej przerwać.. Bardzo pogodna, z tak pozytywnym nastawienie do świata, że powinna szkolić w tej dziedzinie! Ale już koniec o pracy, bo po takim tygodniu należy złapać odrobinę dystansu.. Muszę |Wam się przyznać, że od dwóch tygodni nie zrobiłam żadnego treningu, nie byłam na pole dance, zostały tylko mecze.. Niestety wcale nie jest mi z tym dobrze i mam nadzieję, że szybko wrócę do swojego rytmu, bo przecież tak nie może być 😊Ale z drugiej strony te afrykańskie temperatury powodują, że wejście na górę do sypialni powoduje spocenie jak po treningu Ewki 😉Ja nie chciałam do tego nawiązywać, nie narzekać i udawać, że przecież nic się nie dzieje, mamy lato.. Jednak się poddałam, jeszcze trochę tego piekarnika i moje zwoje nerwowe czuciowe zaczną się topić 😀 Ale zabłysnęłam wiedzą anatomiczną, a co liznęło się troszkę wiedzy na studiach 😁 Sami widzicie człowiekowi się już miesza od upałów.. Wiem, że ciepło powinna być, ale przecież nie wszyscy leżą na plażach, trzeba myśleć logicznie, a przy 37 stopniach to nieco trudnawe! Sobie życzę ludzkich temperatur w ten weekend, Wam oczywiście dużo śmiechu, dobrego towarzystwa!!! Mam też zdjęcie stylizacji, bo bym zapomniała http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_20.html😊💋
Komentarze