Tany, tańce, lubimy lub nie😄
Co o dzisiejszym dniu mogę powiedzieć, to, że kulig najlepszy w moim życiu, a jak reszta mojego teamu Sadowskich to potwierdza, to już mega sukces!!! Ja po nartach, które jednak założyłam znów, postanowiłam dać sobie czas... Bo nieludzki instruktor wywozi na samą górę 😉😉 Mój lęk wysokości mówił dziś nie!!! Jak znam większość kobiet, to wolą jednak panować nad emocjami, ja dziś pozwoliłam Bieszczadom na całego rozkochać się im w sobie!!! Kapitalny przewodnik zrobił swoje. ale wiem, żę grunt to z pasją robić swą robotę! Ja dziś po południu zamieniłam narty na kręgle, a i tak przegrałam! Co prawda z uśmiechem na twarzy, ale przegrałam! Jednak ja dziś do
felietonu o tańcu chciałam wrócić... O tańcu męskim dokładnie! A to dlatego, że jak wspominałam, trafiłam , na krótki, ale trafny felieton pana o tańcu... Cóż nie ukrywałam nigdy, że kocham taniec, nie ukrywam, że sentyment mam do lubiących taniec.. Jednak nie zdawałam sobie sprawy, że są tacy, którzy tańczyć nie potrafią, a przez media ostatnio czują presję... Pan w felietonie porównuje to, gotowania, mówiąc, że wszyscy w Polsce tańczą i gotują, więc on ma kompleksy i nie potrafi jajka ugotować bez kardamonu...😊Moje zdanie na ten temat jest jedno, nie potrafisz nie tańcz! Pytanie kto to ma oceniać, ja kocham taniec i jak mi czarna Mamba powie, że jestem beznadziejna, nie przestanę!!!! Wymówkę zawsze można znaleźć, a że faceci wolą pić niż tańczyć, cóż poradzić... Jak znajdziecie takiego, co zatraci się w tańcu i nie dlatego, że mu polano wino, to jest kandydat na męża, a pozostali pokochają taniec dla was!!! A moje teorie są moje 😊Ukłon dla ogółu nie lubiącego tańca💚💚a dla fanatyków jak ja 💓
Komentarze