Ciacha dwa, dla siebie robienie i siebie chwalenie, nie czuję jak rymuję :)


Pink wcale nie taki straszny tylko należy sprawdzać do jakich dodatków sie nakłada :) Zdecydowanie trampki łagodzą i kolor i długość, ale diabeł tkwi w szczegółach, a te na plecach. O szczegółach, kolorach i samej kiecce tutaj :http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_20.html
Dziś udało mi się zebrać siły i po pracy, a tam biegamy jak mrówki, zrobić tort, na który polowałam od dłuższego czasu i pobiegać, a do tego kolejny rekord pobity, bo 5 km już robię w 30 minut i 14 sekund.. Tym akurat jestem bardzo zaskoczona, bo wiał wiatr i było bardzo duszno, a ja myślałam tylko o tym żeby wrócić do domu, żadnych dziesięciu km, nic ambicji, aż tu nagle taki czas :) Jestem naturalnie miło zaskoczona, bo mam dziwne wrażenie, że mimo tak intensywnego ruchu moja forma wciąż marna, po meczu ostatnio znów zakwasy, przywodziciele ud przypominają, że są.. Ale to akurat moje zaangażowanie przy grach zespołowych, to mam od zawsze.. Mam też dla was moje ciacho, a nawet dwa, bo dziś mi pomagał mój chrześniak, tak bardzo zakochany w moich wypiekach, że mi serce rośnie :) U mnie w domu to jest tak: znowu jakieś ciasto pieczesz?? A ten przystojniak zadaje setki pytań, jakie dziś, jak się robi? Jak widzi mnie u siebie na podwórku, tak jak dziś, to 
biegnie do domu, zapytany po co, odpowiada, idę zobaczyć, co ciocia Kasia przyniosła :) Mówię, że nic, ale będzie dziś tort bezowy.. O której? Późno, ale postaram się przynieść, ciocia dzwoń, ja przyjdę nawet późno.. Okazało się, że tort przypadkiem był na imieniny Romana, więc miałam podwójną przyjemność.. Wiecie, że mam mieszane uczucia, bo wygląda rewelacyjnie,ale kroi się ciężko, bezy są inne niż te pavlova, a ja dodałam jeszcze do wiśni borówki, a mimo to słodki nieziemsko... No nie powiem, bo nie zostało zbyt wiele :) Nazywa się to cudo szwarcwaldzki tort bezowy, prosty jak drut, a sprawia, że wszyscy myślą, że mam talent :))) Ja po prostu jestem sprytna :) Przepis oczywiście moje wypieki http://www.mojewypieki.com/przepis/szwarcwaldzki-tort-bezowy  Samo ciacho jeszcze pokażę niżej, bo przy tym przystojniaku trudno się skupić :))) Co do sprytu, to do biegania też mam metodę, często zmieniam muzykę, która mnie niesie, a dziś dla was kawałek, dzięki któremu mniej niż sześć minut robię kilometr! https://www.youtube.com/watch?v=Z_Tzi5awvzs Bardzo się cieszę, że kilka osób zaraziłam jakimś sportem, nie musicie piec, róbcie co lubicie, bo to powtarzam od początku! Ja upiekłam pierwszy raz tort szwarcwaldzki, bo już jakiś czas niczego nie zrobiłam pierwszy raz.. Koleżanka robi bransoletki, które uwielbiam i niebawem pokaże, a już mam pomysł na naszyjnik, który dla mnie zrobi.. Można i warto, dla siebie!!! W myśl zasady można? MOŻNA!!


Komentarze

Aga pisze…
Jak to fajnie jest mieć taką ciocię Kasie koło siebie...:)
Aga moje siostry mówią podobnie :-)
Aga pisze…
Wiedzą co mówią:)
:-) i uwielbiam sąsiadów za to, że nigdy nie są na diecie i jedza z takim smakiem, że juz planuje, co upiekę! :-)
Aga pisze…
radość w sercu jak coś się zrobi ...a to wszystkim smakuje i znika w sekundzie;!!! :)
Wiolka pisze…
Torcik wygląda apetycznie. Sukienka ładna, fajne plecy. Gratuluję rekordu ☺

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)