Wiosenna burza..
Dziś nie tylko ja wpadłam na pomysł pobiegania po galerii.. Okazuje się, że we wtorek po południu krążą tam dzikie tłumy.. Naturalnie zabrałam ze sobą swoje niebieskookie dziewczyny i przekonałam się, że stworzyłam potwora :) Mała jest teraz na takim etapie, że łapie w sklepie torebki najczęściej, ale bluzki również i mówi " zobac mama jakie to slicne" :) A w przymierzalni mówi " chyba kupię ten sal, będę wyglądać jak mam tę moc " Może to lepsze niż pogoń za nią, ale równie uciążliwe.. Podreptałyśmy, ale naprawdę nic ciekawego nie ma w tych kolekcjach.. Wszechobecny jeans mi absolutnie nie przeszkadza, kolor khaki też mi pasuje, ale nic rewelacyjnego nie spotkałam.. Zmęczona jestem jakbym w ogrodzie chwasty rwała :) Biorąc jednak pod uwagę dzisiejszą aurę na wschodzie, to chyba taki sposób spędzenia popołudnia nie był najgorszy.. Bardzo się boję burzy i wystarczy, że jechać musiałam w takich błyskawicach, że widno się robiło. Przed dziećmi musiałam udawać twardziela i z uporem maniaka sobie wmawiałam, że w aucie najbezpieczniej :) Pocieszające jest to, że to bez dwóch zdań objaw wiosny jest.. Zabiegi robione w pracy również wiosnę przypominają, dużo ciała teraz robię i mocniejsze peelingi chemiczne, bo przypominam, że zbliżamy się do końca sezonu.. Co do ciała to miałam dziś poćwiczyć nowy program Ewki, ale jestem taka skonana, że nic mnie nie zmusi :) Was naturalnie motywuję całą sobą, bo wiosna i lato to same pastele, już nie schowamy się pod czarnym :) Miłego spokojnego wieczoru.. tutaj kilka zdjęć ze stylizacji http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_20.html
Komentarze