Grażyna tak być nie może :)
Fajny teks dziś przeczytałam "Nie widzę sensownego powodu do sprzątania, dopóki dzieci nie wyjadą na studia" :) Coś w tym jest!! Chociaż moja długonoga dziś mnie tak zaskoczyła, że brak mi słów.. Tak mi wysprzątała dom, że aż bił blask po oczach. Mało tego zrobiła przepiękną świeczkę, którą wam pokażę oczywiście... Bo po moim sprzątaniu to tak by właśnie kot wyglądał. Nie nadążam, ze wszystkim i muszę się wam do tego przyznać. Mało tego moje przeziębienie nie odpuszcza i jestem chronicznie zmęczona, sama nie wiem czy ja symuluję czy jak :) Ale dziś patrząc i słuchając pewnej pięknej osóbki z pracy, która to odżywia się na medal, nie choruje i wygląda jak sterta baksów... Zrozumiałam jak to wkurza.... Ludzie idealni naprawdę wysoko podnoszą poprzeczkę, a Ty człowieku stajesz na głowie i po dwóch dniach zdrowego jedzenia wracasz do paskudnych nawyków dwa posiłki dziennie.. No dziś mnie to nie zmotywowało tylko zdołowało, ale tłumaczę sobie, że to zmęczenie materiału i za kilka dni jak minie mi ten głos alkoholika, to będę jeść ile trzeba i jak trzeba... Ale o czym ja wam tu marudzę, przecież widzę po ilości wejść, że wy wszyscy gotujecie, zakupy robicie i świętami żyjecie.. Mało tego wciąż firanek w oknach brak więc praca wre... W takim układzie ja dziś nie zanudzam i życzę sił w tych pracach!!! A obok świeczki jest baranek zrobiony przez długonogą, moja reakcja, jej to są moje patyczki.... :)
Komentarze