Nie na wnuczkę, nie na policjanta, ale na zakupoholiczkę Kasię zrobili :)
Witajcie 😊 Postaram się użyć dziś klawiatury tak, żeby wyjść z tej historii z twarzą, ale może to być trudniejsze, niż zakładam 👀 Swoją drogą, to serio ja mam jakieś szczęście do takich dziwnych zdarzeń, niby już przyzwyczajona, a jednak 😃 Jak usłyszałam w radio, że w Szkocji czarny kot to symbol szczęścia, to już w ogóle zapomniałam o tym stworzeniu, ale nie wiem czy nie było to działanie pochopne😉 Z resztą ten dzień od początku się uparł, że nie będzie jakiś ekstra, już w momencie kiedy uderzyłam się w głowę w wiszącą półę przy odkurzaniu, nie miałam wątpliwości. Kolokwialnie ujmując łeb mnie boli do tej chwili, a guz też całkiem niezły, więc może to uderzenie było konsekwencją dalszych zdarzeń 😁 W międzyczasie szczęśliwie byłyśmy z moimi dzieciorami na treningu i to mniejsze nawet ćwiczyło i to jak, wybiera się na treningi ze mną, jednak genów nie oszukasz! Potem natomiast okazało się, że moje bezgraniczne zaufanie, dobre serce, a może jednak głupota, dały się nabrać na "zakupoholiczkę", bo na wnuczkę i policjanta się mnie nie da 😊 Otóż od pewnej młodej osoby, z którą właściwie zawsze się komunikuję przez messenger, dostaję prośbę, że robi właśnie zakupy, a coś się z kontem dzieje i nie może zapłacić, kasę oczywiście odda.. Słuchajcie, kto jak nie kobieta, kobietę zrozumie, a w takiej sytuacji byłam wielokrotnie, już pełny koszyczek, już perełki uchwycone, a tu jeb, nie przyjmuje płatności 😂 Przecież to jest autentyczny stan przedzawałowy, jak tu nie pomóc w takiej sytuacji, to wręcz pierwsza pomoc! Więc tak też Kasia uczyniła, po krótkiej rozmowie pisanej oczywiście, blika wysłała... Gościu bardzo autentycznie podawał się za bliską mi osobę i przez sekundę bym nie pomyślała nawet, że ja rozmawiam z obcym człowiekiem. Szczęśliwie nie był pazerny i sprawił, że podarowałam mu tylko dwieście złotych.. Przy tym, że włamał się również na jej pocztę, to naprawdę pikuś, wszystko mógł czytać, oglądać, szok.. Oczywiście nie tylko mnie poprosił, ale również wiele innych osób.. Pani w banku pocieszała, że raczej kasa do odzyskania i pouczała, mówiąc, że dziennie mają mnóstwo takich zgłoszeń. A ja naiwna dalej głowa w chmurach, ale to tak jak z tymi co są okradzeni, pilnują się już bardzo, a mnie nikt nie okradł i nawet do głowy mi nie przychodzi, że do tego może dojść. Swoją drogą jakim cudem, jak ja sama szukam portfela w swoim jamochłonie, zwanym torebką, to złodziej by usnął zanim by mnie okradł 😂 Poważnie rzecz ujmując, nie stosujcie jednego hasła do wszystkiego, nie klikajcie pierwszych lepszych linków na fb, no i uważajcie jak istotne dane umieszczacie w necie! Mówi Wam to mądra baba po szkodzie 😁 Ściskam i do jutra zapewne 💜💜💜💙💙💙💛💛
Komentarze