Myki dwa na nagłe kilo, nagłe poniedziałki i jesienie :)
Co do cala miał być dopięty ten mój jesienny urlop, a jedyne co się szczęśliwie dopięło, to guziki w sukience mej 😁 Jeszcze chwilę temu pisałam Wam, że ruszam w Mazury, a tu znów jest piątek, a planów moich zostało zrealizowane jakieś dwa procenty... No nie mam pojęcia jak to się stało, "bo kto wiedział", że tak będzie.. Nie mniej kończę te błogie dni z widocznym uśmiechem na twarzy więc jest dobrze.. Jak tam u Was zmiana pogody i żegnanie lata? Chyba jakoś tak nagle to wszystko nie sądzicie, ale trudno "załóżmy czapki, bo w koronie jednak zimno co" 😁 Wszystko tak nieoczekiwanie nadchodzi przecież, każdy poniedziałek, każda jesień, każda krosta na nosie przed imprezą. Się nie dadzą jakoś na to przygotować tylko tak bach i już jest... Tak jak ten brzuch u chłopców nagły, jak u nas kilo klika, budzisz się, a tu leży obok Ciebie, no wczoraj tego nie było przecież 😁 Czy jest jakiś sposób na zwalające się na głowę poniedziałki, na jesienie, na brzuchy, na kilo kilka??? Otóż według mojej teorii są dwa na to myki.. Po pierwsze ignorancja pospolita czyli udajemy, że nie widzimy i z uzębienie pełnym idziemy do przodu.. Poniedziałek nie zauważony może być całkiem miły, jesień w szaliczku założonym zupełnie przypadkiem, również, a lycra w majtaski wrzucona i spodeneczki totalnie zignoruje kiloski 😁 Sposób number dwa to po prostu "ninja nie jest mietka" nie da się zaskoczyć, nie zje boczusiu, który się pacza, nie zje ciasta, mimo, że upiecze.. W poniedziałek zaplanuje kawę z kimś fajnym, żeby było miło.. Na jesieni wrzuci siłownie albo saunę i baseny.. Albo generalnie wyrzuci z menu "narzeknięcia" co pół minuty 😊 Wiem, że łatwo się to pisze, aleeeee uwierzcie mi, że ten tekst był głęboko przemyślany 😍 Do góry nosy i działamy, zobaczycie, że zaraz na upały znów będziemy narzekać 😊 Ciacho dziś dla Was mam, bardzo smaczne i naprawdę proste https://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_29.html
Życzę Wam cudownego weekendu, dziękując za obecność 💙💜
Komentarze