Mocno, mocniaśnie, czucia, czujenia, o życiu mowa :)
No heeeejjjjj 😊 Ci co znają się na rzeczy wiedzą, że do figury o nazwie krucyfiks brakuje mi jeszcze odrobinę, ale uwierzcie mi, że dla mnie to jest ogromny progres. Nie wiem czy to dzięki wolnej sobocie, czy to dzięki rozpoczętemu sezonowi rowerowemu, a może to spacer długi z blondyneczką.. Ja dziś wierzę, że mogę wszystko! Wiem, że są tacy, których to już powoli irytuje, a ich zapraszam na portal plotkarski jakiś.. Reszcie natomiast chcę powiedzieć, że nawet jak próbujesz setki razy, warto zrobić to sto pierwszy, warto uwierzyć, że się kiedyś uda. Z uporem maniaka chodzę na treningi, wzmacniam mięśnie na tyle ile mogę, żeby w końcu pokazać sobie, że można. Nie da się ukryć, że dobry trener czyni cuda, bo wystarczy jedno zdanie Esterki, że dam radę, że mogę więcej i ja już to robię! Nie przychodzi nic za darmo, nic bez pracy, ale to właśnie ma największy sens, bo efekty potem są bardziej spektakularne. Wiadomo niestety, że na to wszystko trzeba znaleźć czas, bo czasem brak go nawet na podstawowe czynności. Ja nie czaruję i od zawsze powtarzam, że nie robię nic wielkiego, bo sama dysponuję swoimi godzinami pracy, a na rzecz zostania milionerką inwestuje w pasje.. Cóż jestem szczęściarą, doceniam to każdego dnia. Nie mniej wiem, że kilkanaście ładnych lat pracowałam na to żeby być tu i teraz.. Więc może warto zawalczyć nawet dziś o to jaka będzie nasza przyszłość. Nie mówię dziś tylko o ćwiczeniach, bo to przenośnia. Mówię o tym, żeby zrobić wszystko by czuć się dobrze. Często jest to głównie problem z otoczeniem, z reakcją otoczenia, ich opinią.. Przy każdej rozmowie w trakcie stylizacji powtarzam moim klientkom, kiedy jak nie dziś? Nie będziemy młodsi? Może nawet nie piękniejsi i pewniejsi siebie niż dziś!!! Mi zrozumienie tego zajęło całą dekadę, nie pozwól żeby z Tobą też tak było 😊 Dwa lata temu bałam się niektórym powiedzieć, że trenuje pole dance, dziś jak mam ochotę wystawiam zdjęcie jakie chcę z treningu i mam gdzieś jakie będą reakcje.. Bo to moje życie, moja sprawa i moja japa uśmiechnięta. Ja próbuję, walczę, wstaję, czasem nawet i zmartwychwstaję, ale naprawdę czuję, że żyję każdego dnia. Chcę żyć mocno"mocniaśnie" 😉 Wam tego "czucia, czujenia życia" całym sercem życzę 💜
Komentarze