Skład kosmetyków czyli kawał dobrego prostego ciacha - Szarlotka🤣🙃



Dostał mi się trudny temat, do którego zaprosiła mnie pani Ania w związku z tekstem na swoim blogu: https://zaistepracownia.pl/blog/certyfikat-oeko-tex-standard-100-co-to-takiego?fbclid=IwAR2aNqOSAflRDs56A8DJCl8olToLro9Fkc_9JtQfxbbLLYFw57TMZxWNVH8 
Mam Wam opowiedzieć jak to jest w naszej branży kosmetycznej z certyfikatami, jakie muszą posiadać producenci aby na rynku pojawił się ich produkt. Otóż jest takich certyfikatów kilka, o które marki mogą zabiegać, ażeby ich produkt mógł dostać dany znaczek na opakowaniu. Kolokwialnie to ujęłam, ale oznacza to oczywiście, że dany produkt ma dla przykładu 95 % składników naturalnych. Mowa tutaj chociażby o certyfikacie EcoCert. Dlaczego temat jest trudny oczywiście dlatego, że najnormalniej w świecie obszerny, bo takich certyfikatów do opisania mam co najmniej kilka:

  • Ecocert (Francja),
  • BDIH (Niemcy),
  • Cosmebio (Francja),
  • Soil Association (Wielka Brytania),
  • ICEA (Włochy),
  • Bioforum (Belgia)
  • Cosmos-Natural - dla kosmetyków naturalnych, co najmniej 20% całości jego składników musi mieć udokumentowane ekologiczne pochodzenie, jednocześnie co najmniej 95% jego składników należących do kategorii produktów rolnictwa poddane obróbce fizycznej musi być certyfikowanych ekologicznie.
  • Cosmos-Organic - dla kosmetyków naturalnych z odpowiednią procentową zawartością składników pochodzenia ekologicznego, może zawierać maksymalnie 5% substancji syntetycznych, z uwzględnieniem części syntetycznych (wg ich masy cząsteczkowej) tych składników będących produktami rolnictwa poddanymi obróbce chemicznej, do których produkcji użyto nie tylko surowce naturalne .
  •  Polskim oficjalnym znakiem ekologicznym jest EKO-ZNAK przyznawany od 1998 roku przez Polskie Centrum Badań i Certyfikacji. Mogą go otrzymać polskie i zagraniczne produkty, które nie powodują negatywnych skutków dla środowiska naturalnego oraz spełniają szereg kryteriów odnoszących się do ochrony zdrowia, środowiska oraz ekonomicznego wykorzystania zasobów. 
Oczywiście to, że kosmetyk nie posiada takiego certyfikatu wcale nie oznacza, że kosmetyk nie jest naturalny, a być może marka jest małą firmą i nie stać jej na takie badania. Więc sami widzicie, że należy wrócić do punktu wyjścia i skupić się na tym co każdy produkt musi mieć. Normy unijne, które dotyczą wszystkich produktów, wymagają odpowiednich opakowań, produkt musi zawierać nazwę i adres firmy, nominalną zawartość, datę w  której produkt zachowuje swoje właściwości. Na opakowaniu musicie znaleźć również wykaz składników oraz ich funkcje. Tutaj chyba zaczynają się schody, bo tzw. ingrediencja czyli w skrócie INCI nie jest taka łatwa do rozczytania, ale spróbuję Wam to ułatwić. Pierwsze trzy składniki, to będą te których jest najwięcej w produkcie, potem wymienione są oleje, wypełniacze, a na końcu substancje zapachowe i substancje barwiące. Produkt, który zawiera parabeny, czyli substancje konserwujące również musi posiadać taką informację. Jednak nie dajmy się zwieźć, ponieważ często ładna nazwa "paraben free" zastąpiona jest mieszaniną substancji konserwujących, która bywa równie szkodliwa. Bo nawet Wasz domowy produkt, który nie przechodzi przez produkcje i nie musi spełniać wszystkich norm, żeby troszkę posłużył musi zawierać konserwant, najczęściej etylen czyli alkohol. Ale przecież to są ilości niewielkie i nie ma to wpływu na działanie kosmetyku. Ajjj to temat rzeka, bo od certyfikatów, po wszystkie inne znaczki, których jest bardzo wiele, zrobiłby się kilku stronicowy post. Nie patrzmy na hasła reklamowe, oglądajmy tył opakowania i szukajmy złego, które Wam starałam się poniżej rozpisać. Jednak z dystansem, bo przecież demonizowanie tych składów okrutnych i nienaturalnych kosmetyków, używanie oliwy niewiadomego pochodzenia zamiast kremu, też nie da nam dobrej skóry 😊 Pytajmy fachowców, obserwujmy swoją cerę i pamiętajmy, że sami możemy ocenić co jest w składzie. Poniżej stworzona przeze mnie tabela, mam nadzieję, że to nie jest chińszczyzną, bo uwierzcie mi, że próbowałam ugryźć ten temat jak kawał dobrego, smacznego ciacha, taka szarlotka 😊😊😊 Jutro natomiast o kontroli napiszę, bo mam bardzo stresujący dzień, trzymajcie kciuki 💜



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)