Robię wszystko żeby nic nie robić :) Planowanie =doping :)
"Dziś robię wszystko, żeby nic nie robić" taki był plan, po pracy oczywiście.. To wszystko za sprawą naprawdę rekordowo ciężkiego dnia, a także usłyszanych dziś słów.. Otóż bardzo pozytywne były, bo zmotywował mój blog kolejną osobę do ruchu, ale też szczerze usłyszałam, że mogę doprowadzać do kompleksów, bo takich kobiet nie ma :)))) Bardzo miłe to słyszeć, zwłaszcza to, że zmotywowałam.. Pisałam o tym już kiedyś, że wcale nie chcę by ktoś poczuł się źle z tym, że ja coś tam robię, ale może kiedyś czytając pomyśli, że warto spróbować.. Nie mniej wracałam z pracy umordowana i sobie tłumaczyłam, że muszę chyba zwolnić, bo ktoś pomyśli, że coś biorę czy jak, a wiecie teraz temat dopingu, to popularny temat.. :) Usiadłam po pracy z kawką, ogarnęłam głowę, plan bez żadnych szaleństw, odpocząć, zwolnić, bo tak też można.. Niestety okazuje się, że dziś się nie udało.. Ja nie wiem, przecież ja lubię coś robić, planować, lubię zapach gotowania w kuchni.. Nie potępiam nikogo, kto nie lubi, ale niech też mnie nie potępia.. Wiecie każdy ma swój sposób na stres, każdy lubi co innego.. Ja lubię czytać, ale nie umiem tego robić jak nie mam porządku, jak nie ma klimatu.. Powiem krótko moi drodzy, niech każdy szuka sposobu na życie, żeby było lepsze, albo takie same bez zmian, jeśli to lubicie.. Każdy wybiera, ja zaczynając pracę na pierwszym roku studium, do dziś dnia pracuję, skończyłam studia mając dom i dziecko, zrobiłam mnóstwo kursów.. Mogłam być 23 kilogramy grubsza, bo po ciąży mi zostało, mogłam mieszkać w bloku, bo takie mieszkanie miałam.. Ale nie umiem stać w miejscu.. Pracuję ciężko, potrzebuję rozwoju.. Moi drodzy nie aspiruję do bycia sławną, do zarabiania na blogu, stał się on częścią mojego życia.. Fakt, że jak słyszę tak jak dziś "pani blog mnie zmotywował", to cała rosnę i widzę sens. Fakt, że kiedy wspominam byście klikali w reklamy, wy to robicie, pokazuje mi, że czytają mnie tylko Ci, którzy chcą i szanują.. Po zakupach z długonogą i rozmowach jak kobieta z kobietą, oczywiście wpadłam na pomysł, że w trakcie biegania coś się może piec :) Planowanie, to mój doping :) Dziś dla mnie pyszności czyli keks warzywny! Z jarmużem, serem, orzechami włoskimi, bajka.. Niebieskooki stwierdził, że jak rzuci jakieś mięso na to, to nawet dobre :) Pobiegałam za to spokojnie sześć kilometrów, bez rekordów :) Mnie motywuje każda osoba, która dzięki mnie coś robi.. Dziś ciasto koleżanki, piękne.. Nie tylko ja coś robię, uwierzcie mi, ja myślę, że takich kobiet jest wiele!! Mężczyzn też, żeby nie było!! :))) Ja wiem jedno "człowiek jest sam sobie jedynym ograniczeniem, jedyną przeszkodą na drodze do celu" Ja od pewnego czasu przestałam nią dla siebie być, może spróbować każdy!! Polecam! Oglądnijcie keks warzywny, przepis tutaj http://eksperymentsobotni.blox.pl/2015/11/keks-warzywny.html i ciacho piękne koleżanki!
Komentarze