Piękna czy bestia :) Nie zobaczysz na basenie, nie wiesz, nigdy nie wiesz :)






Totalnie nie miałam pomysłu na zdjęcie dziś, a długonoga robiła mi takie, na których wyglądam jak naleśnik.. W trakcie robienia wpadłam na genialny pomysł, by pokazać wam jak się wygląda jednego wieczoru, w jednej chwili.. Real zdjęcie z aparatu i kolejne z makijażem cyfrowym, selfie.. To dla tych, którzy patrzą na okładki magazynów i podziwiają, na telewizję i piękno tam widziane... Ja nie toleruję kamuflażu, oceniana jestem w pracy, a tam się prezentuję naturalnie.. Nie lubię być przebrana, ale ubrana, nie lubię być charakteryzowana, ale umalowana, do Ciebie należy decyzja jak się prezentujesz na portalach społecznościowych, a jak Cię widać na ulicy.. Zawsze mnie zadziwia to, że zdjęcia profilowe są dalekie od rzeczywistości, ale nie mój cyrk :) Ja prosto po dwudziestu kilometrach na rowerze z koleżanką mogę mieć dwie wersje, zadajmy sobie pytanie po co.. Przecież wy mnie wszyscy znacie, nie chcę się tutaj koloryzować, nigdzie nie chcę, bo lubię jak mnie na ulicy poznają.. A jeśli wierzycie w to co widzicie na zdjęciach w prasie czy w telewizji , to się obudźcie na moim przykładzie widać :) Ostatnio rozmawiałyśmy w pracy o tym, że nadeszły czasy, żeby poznać dziewczynę i ją rozpoznać następnego dnia, należy na randkę się umawiać na basenie!!! Sama wam powiem, że wolę te wersję z makijażem cyfrowym, ale dlaczego w nim się nie budzę :) Ostatnio jak weszłam rano do łazienki, zobaczyłam grzywę, która stoi dęba, reszta opuchnięta jakbym nie spała z pół roku, myśl była jedna czy niebieskooki miał otwarte oczy jak wychodziłam... Jeśli tak, to pytanie czy będzie jak wrócę :))) Cóż rano się kiepsko widzi więc tak przez trzynaście lat mi się udaje :) Poważnie rzecz ujmując, to ja was uczulam żeby patrzeć na to co żywe, a nie to co na zdjęciach, dlatego ich nie ulepszam, mimo, że mogłabym zrobić z siebie jakąś gwiazdę za pomocą techniki.. Nie byłam i nie będę nią, ale jestem i zrobię dużo by być szczęśliwą prawdziwą!! Polecam! Dziś na kolację krokiety z jarmużem, pomidorami i serem capreggio, miodzio, bardzo polecam, bez mięsa da się żyć :)


Komentarze

Wiolka pisze…
Miałam kiedyś koleżankę, która zawsze wstawał przed swoim chłopakiem i robiła sobie makijaż. Była to wielka miłość szkolna. Każdy poszedł w swoją stronę 😉
Wiolka pisze…
Krokiety pyszne 😉
Wiesz, że znam tskie małżeństwa i teraz to po prostu podziwiam, bo biegać nie umiem wstac, a co dopiero malowac :-)
Nawet na grillu poszły, bo musiałam coś swojego zanieść :-)
Wiolka pisze…
Ja byłam kiedyś w szoku i do tej pory takich kobiet nie rozumiem. Sama wyglądam z rana jak czarownica ale widziały gały co brały ☺☺☺☺
Dokładnie!!!a oni przecież tacy piekni o poranku :-)
Wiolka pisze…
A mi dałaś tylko jednego. Po rowerach już go nie czułam hihi
Wiolka pisze…
Moj mąż wstaje pierwszy i ma czas się ogarnąć dlatego taki piękny od 11 lat 😂😂
Jeszcze smażyłam po rowerach :-) zw czterdziesci było :-)
Wiolka pisze…
O smaka narobiłaś 😠

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)