Bulgur, błędy, rolki, takie tam :))
Rolki dziś odkurzyłam, ale to jakiś cud po dniu jaki sobie zafundowałam.. Mogę zostać specjalistką też z zakresu "jak zapomnieć, że się było na jakimkolwiek urlopie" :) Chociaż nie powiem, że żałuję bardzo, bo moje miejsce odpoczynku już normalnie wygląda.. Nie mniej każdy popełnia błędy, jeden mniejsze drugi większe.. Ja dziś popełniłam potężny, który sprawił, że czuję się jak koń po westernie.. Otóż weszłam w ogród, który sięgał mi do bioder, a powinnam była zaorać to... Nie wiem jak to się stało, że to tak porosło, ale co najlepsze, to mam tam mnóstwo ogórków, cukinię, przepiękne buraczki, marchew, pietruszkę, jarmuż, szpinak, fasolkę i to wszystko rośnie.. Mało tego jak wyrwałam te olbrzymie chwasty, to znalazłam pomidory koktajlowe :))) Nawet już czerwone, ja nie wiem jak to możliwe, chyba lubią cień :) Jak się wyprostowałam w tym ogrodzie, to zastanawiałam się po prostu na trawce nie położyć i poczekać aż wróci niebieskooki i do domu za nogę zaciągnie :) Mało tego jeszcze kawałek mi zostało... Miałam ambitne plany pojechać do Lublina jeszcze po dodatki, ale skoro ja nie podołałam, to musicie uwierzyć, że był to armagedon.. O wcześniejszym wieszaniu firanek i szorowaniu całego domu nie wspomnę.. Zatem moje trzy kilometry na rolkach to cud.. Ale muszę reaktywować jazdę na rolkach z siostrami koniecznie, bo po było już całkiem miło.. Kuchnia ma bez malutkich detali prawie gotowa, więc dziś gotowanie też było.. Mam dla was z tej okazji nową kaszę, której nie znałam.. Kasza bulgur, która ma bardzo mało kalorii, a za to mnóstwo błonnika, kwas foliowy, potas, fosfor, do tego cztery razy więcej magnezu niż kuskus!! Zrobiłam jak na opakowaniu pisano, po ugotowaniu dodałam do smażonych warzyw, bajka!! Zapewne zostanie na stałe w mojej kuchni!! Naturalnie nie nakarmiłam tym wszystkich, dlatego też dla pozostałych kotleciki drobiowe w ziołowym sosie i nie powiem, że łatwo mi było jeść przy nich moje danie.. Ale dorzuciłam sobie łososia i było przepyszne.. Tę kaszę znajdziecie na półkach ze zdrową żywnością! Dzień drugi bezmięsny za mną, ukłon w stronę wegetarian, bo trzeba się nagimnastykować żeby coś dobrego zjeść! Jednak można!! Jutro z radością pójdę do pracy i tam odpocznę :) Mimo pełnego kalendarza, jestem pewne, że z daleka od domu odpocznę! Wam polecam tak dla odmiany zrobić w miesiącu coś pierwszy raz, nie macie pomysłu?? To może pierwszy raz bloga skomentujcie :))) Pozdrawiam wszystkich, komentujących i nie !! :)
Komentarze