Odpoczynek
Pomimo dwudziestu przepracowanych w ciągu ostatnich dni godzin, mam pomalowane paznokcie, ba ja hybrydę mam zrobioną. W dodatku na rowerze byłoam półtorej godziny ;) Paznokcie są dowodem świetnej ekipy w pracy, bo we dwie mi robiły kochane, a rowery moją potrzebą dotlenienia i agitacją rowerowej koleżanki :) Teraz was rozdrażnię, bo u mnie już urlop. Zasłużony uważam, potrzebuję naładować akumulatory, by całe lato pracować dla was intensywnie. Zabieram walizkę kosmetyków ;) Drugą książek i no i trzecią pampersów :) Podobno tam gdzie będę panuje moda na goło-leć więc biorę strój trzyczęściowy : kapelusz, okulary i klapki ;) Liczę na to, że będę miała jak skrobnąć parę słów tutaj. Ostatnio czytałam, że prawdziwy odpoczynek od pracy zaczyna się w trzecim tygodniu ;) Cóż jak ja mam całe osiem dni, to znaczy już z założenia , że sensu nie ma odpoczywać.. Ajj bzdury wypisują Ci specjaliści, bo mi trzeba czasu dla niebieskookiej trójcy, przeczytania trzech książek i opalenizny związanej z ładną dawką witaminki D ;) Najlepsze jest to, że nie jestem spakowana. Chyba włączę stare odcinki perwersyjnej pani domu i nauczę się pakowania, bo totalnie nie moja to bajka ;) Jedno jest pewne w tewj walizce z kosmetykami nie będzie kolorówki ani deko. Tak sobie założyłam, jedyne czego nie odstawiam na urlop to ćwiczenia i aloes, bo uzależniona ja :) Was namawiam na delikatna rozpustę podczas urlopów, bo łatwiej wrócić do rzeczywistości.
Komentarze