Życie..
Mogłabym pokochać testowanie produktów :) Zwłaszcza gdyby mi pozwolono szczerą opinię podawać. Ostatnio ciągle słyszę o naciąganiu nas przez marketingowców, wierzymy w reklamę bo ładnie dobierają słowa. Ja zaczęłam robić to co robią moje klientki, pytają o to co im polecam, więc ja pytam co one poleciłyby mi. To naprawdę fajny sposób, bo wtedy wiem co kupić, testować i wam przekazać. Teraz mam kolejny produkt antycellulitowy, polecony, ale opinię podam za jakiś czas, bo dziś zbyt szybko. Od jutra też zaczynam pić aloes, a właściwie całą rodziną będziemy go pić, bo poleciła mi to osoba, której ufam. Także niebawem wam poopowiadam i o tym. Dziś po raz kolejny myślałam, że potrafię być matką roku i wybrać się do miasta z dwiema córami. Jedna widząc krowę milki koło sklepu, krzyczy tu jest konik ja zostaje, druga ma focha, bo hmmm bo go mieć należy.. W kolejce małe podchodzi do kobiety i zrzędzi łapiąc ją za rękę, dłuższą chwilę kobieta z uśmiechem nie przerywa, w końcu mówi chyba mamy pomyliłaś.. Nie wiem po co jej to uświadomiła, ale w jednej chwili wszyscy mnie przepuścili :) Ehhh to jednak wyzwanie ;) Ale nie byłabym sobą gdybym nie podejmowała takich wyzwań, jak i zawodowych. Żyje na wysokich obrotach, dużo pracuje, ale wiecie, że mam czas na to żeby zrobić weryfikację znajomych.. To rok poznawania kto mi bliski ;) Ciekawe jest o nasze życie trzeba tylko oczęta szeroko otworzyć.. Dawno nie było stylizacji więc nadrabiam http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_20.html
Za obiektywem tym razem moja długonoga córa więc mniej krytycznie patrzcie ;)
Komentarze