No to mamy lato..Nie planujmy


Taka ja poukładana, poplanowana, że aż boli.. Nie da się tak funkcjonować, no zaskakuje to życie wciąż, a to choroby, a to klientka odwoła coś, nie ma siły by dzień się potoczył tak jak go planowałam. Nawet wycieczka rowerowa z przygodami ;) Mała pomyłka w trasie i zamiast 20 km przejechałyśmy 28,9 km. Taki spontan nieplanowany jest akurat bardzo pozytywny, ale coś mi mówi zakończenie moich pleców, że możemy mieć jutro ciężki dzień ;) Ale co tam. Naprawdę miło mi, że nie planuje w życiu wszystkiego, bo poza tym, że wiele osiągnąć można i zrobić, to jest po prostu stres. A tu był śmiech jak sobie uświadomiłyśmy gdzie jesteśmy, bo to taka trasa nowa, na pewno powtórzymy. No i agituje wciąż do ruchu, chociaż zdaję sobie sprawę, że upały odstraszają. Wczoraj po dwudziestej biegałam i naprawdę powietrze tak ciężkie, że przerwy o wiele częstsze niż zwykle. Także rozumiem, że trzeba mieć zdrowie żeby się ruszać, ale jak można zrobić godzinny trening Chodakowskiej w tej temperaturze, siostra pozdrawiam, to można też poruszać się na świeżym powietrzu. Trochę wam powiem o tym co w ubrankach, zrobiłam rekonesans. Otóż jak widać kapelusze, ja nigdy nie nosiłam, teraz będę. Do tego masa shortów, najmodniejsze te z zawiniętymi mankietami, trochę dłuższe niż w poprzednim sezonie. Sukienek maksi bardzo dużo, one dla wysokich dziewczyn, ale ja uwielbiam i oszukuje rzeczywistość butami ;) Biel na topie. Przypominam tylko, że stylizacje plażowe nie koniecznie nadają się na ulice i do pracy. Już niebawem zrobię jakieś letnie zdjęcia.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Miło zakończony niedzielny słoneczny dzień. A jaka duma, że tyle km zrobionych mamy dzisiaj.
Ogromna, ale i taka frajda ze swobody i śmiechu, może zarazimy tym do rowerów !
Anonimowy pisze…
Może zarazimy innych. Trasę mamy super. Zobaczymy rano co nam będzie dolegać ;)
Anonimowy pisze…
A z tym planowaniem u mnie to jest tak, że zawsze coś stanie na drodze i nici z planów. Ale uwielbiam planować wszystko np. już robię zakupy na wyjazd na Litwę (wyjazd 27 lipca ;)).

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)