Logistyczna orka na ugorze ;)
Jak wspominałam, jedynie dzięki logistyce jestem w stanie ogarnąć tyle na raz. Ponieważ maj moją ogrodową logistykę przez deszcze zaburzył, musiałam wejść tam w sobotę przy temperaturze trzydzieści stopni. Jak zobaczyłam z bliska to pierwsza myśl: zaorać. Mimo, że ja dziewczyna ze wsi, to obsługa pługa jest mi obca, tylko dlatego ogród wciąż mam. Chociaż gdybym potrafiła obsłużyć traktor, to zaorałabym jakoś jak nic. Dobrze, że szwagier sprzętu strzeże. Jedno jest pewne praca, którą tam wykonałam, przypominała orkę ręczną ;) Koleżanka przyjechała i tylko ze względu na nią nie wychodziłam z ogrodu na czworaka, trzeba było zachować twarz. Praca przy takiej ilości chwastów, w tej temperaturze nawet po siedemnastej jest po prostu straszna. Ale powiedz chwastom żeby nie rosły, jak deszczu zażyły. Więc wpadłam na genialny logistyczny pomysł dziś. Skoro w weekend ma być znowu upał, to ja wyprzedzę pogodę i zrobię to dziś, ha to jest logistyka ;) Jednak nie zawsze mamy na to wpływ, bo na jutro zaplanowałam zdjęcia w makach, takie tu mi rosły ładne za domem, więc się z Nikolą na czwartek umawiam. Wracam dziś do domu , łąka i maki wykoszone ;) Zrobię sesje ala Donatan na snopkach ;) A do logistyki i oszczędności namawiam, jak malujesz paznokcie, w tym czasie połóż maskę na kilka minut na twarz, masz dwa w jednym. Panowie jak piejecie piwo zróbcie gimnastykę stóp ;) Stylizacje nasze ze zdjęcia opiszę tu :http://kosmetykasja-pasja-moda.blogspot.com/p/blog-page_20.html
Zdjęcie Marcin MAlinowski
Komentarze