Nie widziałam aktu własności mnie, czyli Cypr i stara ja się mądrzę :)

Witajcie, witajcie 😍 Dzielę się uśmiechem, który dziś mi z japki nie schodził, a to oczywiście zasługa moich cudownych klientek i generalnie klimatu w pracy. Pewnie Wam nie mówiłam jeszcze, ale kocham tę robotę i to miejsce! Żałuję tylko, że nie mam płacone za każde wypowiedziane słowo, bo bez wątpienia byłabym milionerką 😂 Ale po co mi tyle hajsiwa, przecież nie umiałabym się cieszyć z małych rzeczy. A tak jadę z roboty pełna energii i pozytywnych myśli, bo jedna Kasia mówi mi o swym totalnie niespodziewanym sukcesie, a druga Aga zaprasza mnie na kawę, bo uwielbia ze mną rozmawiać. Czego chcieć więcej, od kiedy nauczyłam się nie oceniać innych, cieszyć się z ich powodzeń, to mam dwa razy więcej powodów do uśmiechu! Bardzo mi przykro jak słyszę, że ktoś ze smutkiem mówi, że kiedyś decyzje podejmował łatwo i szybko, a teraz się zastanawia nad tym długo i oczywiście co ludzie powiedzą.. A ja wiem co powiedzą, naturalnie, że nic dobrego, skrytykują chociażby po to żeby sprawdzić czy się poddałaś, czy nie. Zrobią wszystko żebyś nie była krok przed nimi przypadkiem, a do tego pamiętaj, że my naród z natury narzekający, więc nad czym tu się zastanawiać 😊 Wiem, że ja mam swoje lata, ale pamiętam, że dziesięć lat temu podejmowałam naprawdę szalone decyzje, szukałam nowego, wracałam matka okrutna do pracy jak dzieci miały po miesiącu, czy trzy. Wy sobie wyobraźcie co ludzie mówili 👀 A teraz stara baba w internecie się wygłupia, robi filmiki, zdjęcia, toż to straszne jest 😁 A ja właśnie tam mam te opinie, gdzie się kończą plecy, bo po pierwsze tam miejsca sporo, a po drugie to jest moje życie 😊 Bardzo cenie opinie sióstr, współpracowników, przyjaciółki, rodzinki Długonogich mych i inteligentnych, czasem obcych ludzi, co nie znaczy, że pokieruje się ich sugestiami. Bo ostateczna decyzja w każdej dziedzinie powinna być w Twoim sercu i głowie. Piszę dziś o tym, bo pewnie będę znów zagadką, jak jej mąż pozwala, a gdzież tak często i tego typu inne rozterki 😁 Po pierwsze mąż nadal nie okazał mi aktu własności mnie, po drugie ja nie kradnę, nie zabijam, nie krzywdzę, a na Cypr już trzeci raz lecieć planuję, bo wycieczkę ukradła mi pandemia. Wiem oczywiście, że sporo ludzi mi kibicuje, ale znam świat i wiem, że zawiść nigdy niestety nie zniknie 😔 Jednak Wam życzę jej jak najmniej, mnóstwo dobrych ludzi wokół. Ja jutro starzeję się o rok, ale jak się tym przejmować, kiedy wieczorem ruszam w podróż z mą Monią, przecież szczęście nieopisane, więc mi nawet nic nie musicie życzyć, bo wszystko co najważniejsze mam i dzielę się tym 😍 Jak się stęsknicie, to facebook, instagram zapewne będę, a tutaj za tydzień z kawałkiem jestem i opowiadam, oby bez przygód zbędnych, jak to u mnie bywa 😁 Ściskam 💜💛💚💙

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)