Syndrom gotującej się żaby czyli wracam do żywych :)


Witajcie moi kochani!!! 😍 Za głowę się złapałam jak zobaczyłam jaką przerwę w pisaniu sobie urządziłam... Nawet nie wiem kiedy to minęło, ale poważnie się stęskniłam, więc nie myślcie, że się poddałam, to po prostu wymuszony stan rzeczy przez te upały, urlop i lenistwo 😊 Nie mniej wracam wypoczęta, opalona, z dziarą za dziesięć zyla, która tydzień się trzyma i żeby nie było trochę się myję 😂 Wiecie gdybym wiedziała to bym sobie walnęła z pięć takich 😁 Mój urlop jakby ktoś pytał, mimo obecności czterech córek był przecudowny i nie wiem dlaczego wszyscy się dziwią jak można odpocząć z tyloma dziećmi. Mnie po prostu one lubią, a ja je i nie ma tutaj nic nadzwyczajnego, moja metoda, to traktować je z szacunkiem i po partnersku, wtedy wszyscy czujemy się dobrze! A wiecie przecież, że ja nie jestem matka polka, a matka "leniwa-wariatka". Dziś chcę Wam opowiedzieć o artykule, który wpadł mi w oko przez swój tytuł i musiałam go przeczytać. Otóż chodzi o syndrom gotującej się żaby 😂 Oczywiście zwrócił mą uwagę, bo właśnie tak się czuję w te upały, jak gotująca się, sama nie wiem, czy żaba, ale jakiś stwór, może bardziej wiewióra 😁 Aczkolwiek ten syndrom ma się do tego, że zbyt długo pozostajemy w trudnej sytuacji, dopóki się nie wypalimy. Dotyczyć to może oczywiście wielu dziedzin naszego życia, od pracy po związki, sytuacji w kraju i tak dalej... Ja oczywiście od razu pomyślałam o pandemii, i o nas jak o tych żabach co z garnka z gorącą wodą by chętnie wyskoczyły, a tu ktoś na pokrywce cegłówki położył 👀 Słuchajcie niby życie zaznałam normalnego na urlopie, w pracy dzikie tłumy, można pójść potańczyć, można zjeść jak człowiek, ale co z tego jak z tyłu głowy masz świadomość, że to tylko moment, za chwilę po wszystkim, jak z tą bańką mydlaną... Wiem, że trzeba żyć tu i teraz, ale mnie bierze paraliż na samą myśl, że znów nas zamkną, czuję się jak przejechana żaba, nie tylko gotująca😌 Wiem, że sobie poradzę, bo kto jak nie ja, ale marzy mi się ta normalność tak na zawsze, poczucie bezpieczeństwa, spokój... A z drugiej strony, marzenia się przecież spełniają.. Kochani mam nadzieję, że wrócicie do mnie mimo tej przerwy, że macie , mieliście, albo mieć będziecie cudowne urlopy. Ja tutaj już będę obiecuję 😍 Niestety odpowiadając na pytania o transmisje na żywo, dopóki te upały i pracy dużo nie jestem w stanie tego pogodzić, ale jak My z Monia wrócimy, to będzie petarda 😂 Pozdrawiam Was wszystkich i zapraszam do zaglądania tutaj 💜💛💚💙

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)