Stan cudowny próźność się nazywa, czyli zdrowie i piękno to konieczność :)
Witam Was bardzo serdecznie 😊Nie wiem jak Wy, ale ja mam w te upalne dni moc radości ze słońca i małe problemy z gotującym się mózgiem 👀 Moje oczy nieustannie go szukają, szczęśliwie znajdują, ale chwilę to trwa 😁 To tyle z narzekania, bo już wolę to ciepło niż jesień latem. Z resztą to wszystko jest tak ulotne i czas pędzi, że zaraz otworzymy oczy i będzie wrzesień, także korzystajmy nie narzekajmy! Dostaje mnóstwo zapytań o to czy w takie upały w ogóle jest sens robić jakiekolwiek zabiegi na twarz, że niby słońce to od razu efektu brak. Oczywiście zapewniam Was, że właśnie teraz nasza skóra wymaga intensywnej pielęgnacji i tej domowej i gabinetowej. Tak jak niedawno wspominałam peelingi są wręcz niezbędne, a zabiegi, które zostaną dobrane do Waszej skóry działają tak samo jak cały rok. Naturalnie zakładam, że co jak co, ale twarzy najnormalniej w świecie nie opalacie, bo to ani modne, ani zdrowe! Bardzo często też słyszę, że kremy nie działają i mimo świetnego opisu, nie dają porządnego efektu, a co za tym idzie skóra zostaje bez niczego, bo po co skoro źle lub wcale to nie działa. Otóż właśnie dlatego nie czytamy na opakowaniach opisu świetnych ludzi od marketingu, ale skład. Wiadomo, że nie wszyscy, a może nawet mała cząstka z nas ukończyła chemię i się zna 😊Ale podstawowe składniki, które są szczególnie używane w tych tańszych produktach to zazwyczaj parafina, która nie działa absolutnie nawilżająco czy odżywczo, a wręcz przeciwnie, daje jedynie efekt natłuszczenia. Złudne jest to, że początkowo skóra wydaje się gładka i miękka, a finalnie przez długi czas nieoddychania skóry powstają podrażnienia, zaskórniki i wiele innych problemów. Jak ją znaleźć na opakowaniu otóż będą to takie nazwy jak: parafina oil, parafinium liquidim, synthetix wax, parafin iso paraffin. Możecie teraz zerknąć na swoje kremy tak z czystej ciekawości 😊 Oczywiście takich składników jest sporo, ale to może co jakiś czas będę wrzucała, zaczęłam od najważniejszych. Więc jak już ogarniecie pielęgnację domową, to wtedy można szukać powodów podrażnienia w czasie lata, bo to nie zawsze jest wina słońca. Zacznijmy od podstaw, co powtarzam Wam nieustannie z uporem maniaka. Tak się dziś dorwałam do tego tematu znów, bo to codzienność moja i pytania od klientek 😊Bo wiadomo, że głównym naszym celem jest dbać o siebie z głową i to ładną 😊To są małe rzeczy, a bardzo dobrze wpłyną na naszą przyszłość. Co do małych rzeczy, które ostatnio mnie bardzo cieszą, dziś mi Monia z naszej ekipy Stylowni zrobiła tak piękne włosy, że uśmiecham się od ucha do ucha mimo zmęczenia 😍 Nie wspomnę już o przepięknych okularach od pani Małgosi Haratym, która jest najlepsza na świecie!!! Może to próżność przeze mnie przemawia, ale to stan cudowny, ściskam 💚💛💜💙
Komentarze