Życie "krótutkie", korzystamy, bo w końcu możemy :)

Nie muszę Wam dodawać, że w końcu wróciłam na ulubione zajęcia pole dance :) Dziewczynki otworzyły sobie nowy punkt, w dodatku o ładnej nazwie Avocado, a je też uwielbiam! Powroty nie są wcale łatwe, ale cokolwiek pamiętam, a najbardziej chyba ból i ciężka praca jaką trzeba włożyć, żeby były efekty. Troszkę też pamiętam siniaki, które będę znów nosić na nogach, ale nie zniechęca mnie to absolutnie, bo postanowiłam powalczyć o powrót do formy i w tej dziedzinie. Gdybyście chciały spróbować zachęcam oczywiście, działamy w aquaparku chełmskim :) Nie będę ukrywała, że dziś czułam się jak słoń w składzie porcelany, ale nie mając kontaktu ponad rok z rurką, to i tak jestem z siebie dumna. Wiadomo, że muszę popracować sporo żeby był progres, ale takie wyzwania bardzo lubię. Jeszcze z miesiąc i będę z zajęć wracała w skowronkach, bo dziś to Wam powiem, że ze mnie raczej "skowron" i to bardzo zmęczony :) Ale opowiedzieć mam też przecież o Spa, w którym byłam, Talaria Resort Spa w Trojanowie. To miejsce jest bajeczne, nie dość, że ode mnie tylko godzina drogi, to do tego przepięknie wokół, gdzie dużo wody, zieleń i zwierzaki cudne.. Można w nieskończoność spacerować, a potem zażywać zabiegów, co prawda wiele z nich ruszy dopiero po jedenastym czerwca przez wirusa, ale nam się udało skorzystać z rytuału saun, a tak też peeling ciała i glinka. Zapomniałam, że ciałko może być takie aksamitne :) Nie mogę też ominąć kwestii, że nie jest mój organizm wielkim fanem saun, nie wiem dlaczego, ale średnio dobrze znoszę dłuższe tam przebywanie :) Dlatego troszkę sapałam i nawet dla ochłody zjadłam lody, które nam podano, a ich też nie jadam :) Cóż czego się nie robi dla urody prawda? Generalnie cieszę się niezmiernie, że powoli wszystko wraca do normy, możemy pójść gdzie chcemy, pojechać, troszkę czegoś poza pracą i domem. Nie wiem jak Wy, ale ja zamierzam teraz korzystać jeszcze bardziej niż kiedykolwiek, głównie dlatego, że bardzo mnie bolał brak swobody. Dlatego wracam już w pierwszym dniu otwarcia na siłownię, mimo, że trenowałam, to uważam, że należy się też wsparcie tym ludziom. Pomyślcie, że oni ponad dwa miesiące nie mieli pracy, najdłużej ich zatrzymano, więc może to będzie dla Was powód by się wybrać tam. Doskonale wiem ile znaczy wsparcie i powrót klientek, dlatego o tym wspominam.. A pomijając ten fakt, to przypomnę, że życie "krótutkie", "nieprzewidywalne", więc korzystajmy z niego ile się da!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)