Można stycznia nie lubić i już :)

Yhmmmmmm zrobiła mi się znów przerwa w pisaniu, a tym samym zaniedbanie Moich czytelników, którzy się w cudowny sposób o posta upominają 😍 Nie odbierajcie tego proszę jako owe zaniedbanie, bo ja szybciutko tłumaczę wszystko. Otóż nie da się ukryć, że ja dość bardzo nie lubię stycznia, jakkolwiek brzmi to gramatycznie... Urządził mnie on takimi zdarzeniami, że trudno mi każdego roku myśleć pozytywnie i nie bać się tego co będzie. Ciężko zrozumieć pewne zdarzenia, nawet jeśli upływają lata.. Bo jak tu zrozumieć, że ludzie odchodzą od Was zbyt wcześnie. To realnie niemożliwe i już chyba zostanie ten styczeń czarnym takim, mimo, że wiele dobrego też się dzieje. Ale nos do góry, wiara w to, że ma być dobrze i trochę pozytywnego nastawienia ma sprawić, że cały rok będzie wyjątkowy i tego się trzymajmy wszyscy 😊Mamy wokół przecież wspaniałych ludzi mnóstwo, tylko musimy poświęcać im więcej czasu i uwagi. Bo poniższe słowa są niestety bardzo prawdziwe " To smutne, że często rozumiemy jak ważna była dana chwila, gdy stanie się ona już już tylko wspomnieniem". No nie myślcie jednak, że jak tak tu dziś będę smęciła, o nie 😊  Mam dla Was doskonały sposób na przegonienie czarnych chmur,  a mianowicie wizyta u fryzjera, mała korekta grzywki (Grzegorz dziękuję), do tego cudowne prostowanie (Ada dziękuję) i świat jest piękniejszy. Nie wiem czy tylko mnie to tak relaksuje, ale co mogą szczęścia dać te malutkie rączki, z taką pasją zajmując się włosami, to moje 😊 Wy już zapewne planujecie, realizujecie postanowienia swoje i życzę wytrwałości. Ja kontynuuje te grudniowe i wspieram tych co dołączyli. Kawa już przestała być moją nałogową przyjaciółką i to jest moja największa duma. Czytałam co prawda dziś mądry artykuł o tym, że w tych naszych realizacjach mamy też prawo do błędów i porażek. Mało tego żeby wszystko szło w dobrym kierunku, powinny też towarzyszyć choćby małe porażki. To ja jednak pozwolę sobie na nie, ale nie w tej dziedzinie 😊 Wy też pamiętajcie, że nikt nie jest doskonały, a błędy są po to by się na nich uczyć. Poprzeczkę podnosić należy sukcesywnie, pomalutku, bo my nie jesteśmy przecież gumką z majtek i nie rozciągniemy się za bardzo 😊 Ja  natomiast uświadomiłam sobie dziś, że blog mój jest dla mnie pasją ogromną. Stworzyłam kilka lat temu coś, co jakaś część z Was chce czytać, zrozumiałam  dopiero teraz, że to jest sukces, mój osobisty, wypracowany sukces 💜 Wiem, że trochę późno tak na to patrzę, ale podobno lepiej późno niż wcale. Dziękuję Wam całym sercem za to, że jesteście i obiecuję, że to będzie ciekawy blogowo rok 💓 Dla Was piosenka, która znów każe mi tańczyć w aucie 😊 Do jutra 😍


Komentarze

Wiolka pisze…
Super wyglądasz w pprostowanych włosach a tak rzadko to robisz😀😀😀 codziennie zaglądam czy jest coś nowego do czytania 😘😘 dobrze że wróciłaś. 💓
Dziękuję Wiola, wróciłam na stałe 😊

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)