Ani jednej skarpetki nawet czyli walczę z konsumpcjonizmem :)

Witajcie po weekendzie kolejnym, a mój był wyjątkowo długi, bo miałam prawdziwą wolną sobotę nawet 😊 Każdemu kto je miewa tak po prostu zawsze, przypominam, że to błogosławieństwo 😊 Ja postanowiłam nadrobić zaległości domowe, których jest na tyle dużo, że spokojnie mogę powiedzieć, że nigdy nie będą nadrobione. No cóż takie to już życie, że syzyfowych prac mamy trochę wokół i to się raczej nie zmieni. Nie mniej ja z uporem maniaka kolejny raz powalczyłam ze swoją garderobą. Słuchajcie to co tam zastałam przeraziło mnie do tego stopnia, że mam kolejne wyzwanie, że przez miesiąc czyli do dwudziestego piątego lutego nie kupię sobie ani jednej rzeczy, maluteńkiej skarpetki nawet 😊 Skoro detoks żywieniowy poszedł tak dobrze, to z ubraniowym musi być jeszcze lepiej! Polecam raz na jakiś czas przeanalizować swoje nałogi zakupowe i sprawdzać regularnie ile czego macie w szafach i na półkach, bo możecie się naprawdę zdziwić. Ja znalazłam między innymi ponad dwadzieścia par spodni, w tym jedne zakupione kilka dni temu, a noszę je raz w miesiącu 😊 Mało tego znalazłam dwanaście balsamów do ciała i kilka peelingów, oczywiście sporo z tego musiałam wyrzucić. Konsumpcjonizm to zmora tych czasów, bez namysłu wrzucamy do koszyka co nam wydaje się potrzebne, bez tego samego namysłu układamy w szafach, szafkach, a często nie pamiętamy potem nawet że mamy. Zajrzyjcie do swoich kosmetyków, do szaf, przeanalizujcie swoje wydatki i pomyślcie na co wartościowego można by było wydać te pieniądze 😊 Marzę o podróży do Nowego Yorku, a odkładam ją sobie w formie nieużywanych kosmetyków i nadmiarze ubrań. Mój rachunek sumienia dał mi kopniaka, mam nadzieję, że tylko ja jestem takim beznadziejnym przypadkiem 😊Ps. co prawda jeszcze nie skończyłam, ale pochłonę niebawem, mam mega książkę do polecenia fanom kryminałów. "Kasztanowy ludzik" autor Soren Sveistrup, nie pamiętam kiedy do tego stopnia wciągnęła mnie książka, od pierwszych stron. Mocna, po prostu dobra, dziękuję Basia za polecenie 😍 Jutro w wyniku tego, że zakręcona jestem jak słoik z wekami, mam znów wolną sobotę, więc będzie się działo 😊 Będzie też trening, więc post będzie o przygotowaniu ciała na sezon bikini, bądźcie ze mną 💓

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)