Weekendowe historie :)
Witam Was jeszcze weekendowo 😍 Mam nadzieję, że był dla Was też był udany. Ja z godnie z planami byłam na kongresie z firmą Bloomea, jeśli nic Wam to nie mówi, to jest ten mój ostatnio zabieg makroeksfoliacji. Bardzo intensywne panele wykładowe, ale warte zobaczenie, jesteśmy jeszcze mądrzejsze. Zdecydowanie poszerzyłyśmy wiedzę z zakresu protokołów zabiegowych i różnych możliwości terapii łączonych. W naszej branży bardzo ważne są takie spotkania, żeby odświeżyć wiedzę, podzielić się doświadczeniem. A do tego mogłam w końcu spędzić więcej czasu z moimi siostrami i partnerkami biznesowymi 😍 Udało się też potańczyć, posłuchać dobrej muzyki i naładować baterię. Było też sporo śmiechu związanego z tłumaczeniem jednego z wykładów, gdzie Włoch mówił bardzo mądre rzeczy, a tłumaczka totalnie nie znała branży i słownictwa. Więc z jego mądrych słów przetłumaczonych wyciągnęłam wniosek, że możemy się cieszyć, że nie jesteśmy "jajkami żółwia" 😉 Jednak generalnie to był bardzo wysoki poziom i wiele nowego wniesie to do mojej pracy w gabinecie. Z moim szczęściem jedna nie obyło się bez wpadek i przygód, bo już na samym początku odegrała się akcja mrożąca krew w żyłach 😊 Nie wiem czy zerkacie na "Rodzinkę pl" czasem, ale mi się zdarza i widziałam odcinek kiedy to Natalce zacina się suwak w toalecie i nie może ściągnąć spodni 😊 Uwierzcie mi, że to nie jest zabawne ani trochę, całe szczęście, że mogłam zadzwonić po pomoc, bo jakbym została sama to nie wiem 😊 Siostry umiejętnie porwały ubranko i morał jest taki, że w torbie podręcznej jakieś wdzianko należy nosić 😊 Poza tym u mnie dziś pierwszy dzień detoksu i uwierzcie, że bardzo ciężki..Oby kolejne były łatwiejsze, bo się okaże, że Ninja jest jednak miętka 😂Zmykam wypoczywać, a Wam pokazuję piękne życzenia od mej Słodkiej Długonogiej 😍
Komentarze