Melodramat bo chcę bo mogę i Marjano z Romanem w tle :)

Macie czasem wrażenie, że coś wymyka Wam się spod kontroli, że nie wszystko zależy od Was, a zawrót głowy, to nie wielka frajda, a po prostu blisko do szaleństwa? 😊 Jeśli nie to oznacza, że mi znów urlop potrzebny, a jeśli tak to witajcie w klubie.. Wychodzi człowiek z domu, z uśmiechem, czy też podobnym grymasem na twarzy., ma niewątpliwy plan przeżyć ten dzień.. Ba może to dziś właśnie miał być początek wielkich zmian, bieganie, zakupy, które sprawią, że będziemy boginiami.. Może to miał być dzień z cyklu nie "narzeknę" ani razu, bo chcę bo mogę 😁 A wystarczy jedna osoba, jedno zdarzenie, jeden mały psikus od losu i Twój dzień stał się dniem świstaka, czy też innego stwora, który nie raczył Cię na to przygotować.. Nie powiedział, że będziesz dziś płakać ze szczęścia, czy też kląć w głos, a może próbować ogarnąć co się wokół tak naprawdę dzieje.. Cóż ja myślałam, że mnie już nic, a nic w życiu nie zdziwi, ale się okazuje, że Kaśka wszystko przed Tobą i dobre i złe.. Przed Wami też moi drodzy i jeśli sądzicie, że macie w rękach swoje życie, to niestety nie macie pojęcia, jak bardzo się mylicie 😊 Jedno co jest pewne, to to, że warto dbać o siebie, o swoją wywróconą do góry nogami łepetynkę, bo nie znamy dnia i godziny kiedy wszystko się zmieni na dobre lub złe.. Pewne też to, że po każdej burzy wyjdzie słońce (tęczę za mną mancie widzieć) !! Ja dziś zauważyłam, że ogromną
radość sprawiam ludziom biegając, a to za sprawą mojej głośniej muzyki.. Mina Marjana jak cichutko za mną jedzie, a potem kona ze śmiechu jak ja skaczę w górę ze strachu i krzyczę "Marjan" bezcenna 😀😁 Wszystkim służy sport jak widać 😊 Ja mam apel dziś po historii usłyszanej, nie zapominajcie o sobie, nie pozwólcie sterować swoim życiem nawet najbliższej osobie, dzieciom, rodzicom, przyjaciołom, bo to w naturze źle się kończy.. Zauważ siebie w sobie tak z umiarem.. A na koniec pytanie czy zrobiliście coś szalonego ostatnio?????? Kaśka wczoraj zaszalała i nie poszła na ukochany ogród, a co za tym idzie dziś uzbieraliśmy ogórasków  misunię, przez duże M o wielkości buraka cukrowego 😊 A co za tym z kolei idzie mam teraz do pasteryzowania dwie miednice sałatki z ogórka 😉 Jest pięknie jak to mówi mój Roman 💗 Ja pasteryzuję, bo zimą będę sobie wdzięczna, a Wy odpoczywajcie i do mnie wracajcie na kolejny melodramat 😁💜

Komentarze

Wiolka pisze…
Co Cie nie zabije to Cię wzmocni. Piękny materiał sukienki.
Wzmocni oby przeżyć etap budowy wzmocnienia 😊 dziękuje, sukienka jedna z ulubionych 😊 pozdrawiam cieplutko

Popularne posty z tego bloga

"Peselica" czyli wiek wiekiem, a głowa swoje :)

"Każda brunetka potrzebuje swojej blondynki"

Przyglądaj się w swoich oczach, bo tylko to ma "seans" :)