Samo dobro...
Tak dla zmyły, żebyście pomyśleli, że ostatnie dni spędziłam na lataniu po Krupówkach 😉 Ale widać po uśmiechu, że całkiem udane były te dni i naprawdę pokochałam jeszcze bardziej te nasz Tatry.. Za naukę o sobie, o swoim ciele i słabościach, za ból, który da się wytrzymać, za muzykę góralską, jedzenie i w końcu widoki... Niebiańskie widoki, które wynagradzają wszystko.. Nie było kolorowo, ponieważ wczoraj na własne życzenie tak się poturlaliśmy na szlaku, że z trzęsieniem ciała wracaliśmy na ląd.. Ponad dwadzieścia pięć kilometrów na nogach, chwile osłabienia sinienia i bladnięcia, ale za to pogoda i przełamanie wielu słabości.. Nie powiem, że nie myślałam ze cztery razy o wezwaniu śmigłowca, którym jeszcze nie latałam 😁😀Myślę sobie, że po górach może chodzić tylko osoba z charakterem, a jeśli go nie ma, to go sobie wypracuje właśnie tam!! Niebieskooki co prawda straszył, że mnie więcej nie zabierze na szlak przez te moje słabości i zmiany kolorów na fejsie, ale tylko tak mówił 😉 Dziś wdrapaliśmy się na Kasprowy Wierch, pierwszy raz od czternastu lat, z bólem niesamowitym, z chęcią poddania się, ale do celu! Widoki nieziemskie, nie mniej zjechaliśmy kolejką, ale to był głos rozsądku i ścięgna nasze.. Zbyt krótki czas i intensywne tempo.. Nie mniej jestem dumna z Nas, z każdego kroku zrobionego z determinacji, która nie pozwoliła dziś usiąść i odpoczywać, a przede wszystkim z tego, że udało nam się uciec w wirze pracy! Polecam Wam wspólne pasje, wspólne dokonania, bo ile przy tym śmiechu, a ile wspomnień.. Warto się zatrzymać, warto zmienić otoczenie, zwłaszcza na takie ładne.. Do tego te klimatyczne knajpki, my już wiemy gdzie wylądujemy na emeryturze 😉 A na koniec zacytuję Wam rozmowę kelnera i pani skrzypek, która miała zagrać w restauracji.. Wita się z nią i pyta " Co dobrego u Ciebie?? A ona odpowiada: Samo dobro".. Tego Wam życzę tak zadawanych pytań i samego dobra 💚 Kilka zdjęć dla Was, a więcej pewnie jutro jak dotrę do swego świata..
Komentarze